
Marcin Mycielski został wezwany na policyjny komisariat w stolicy Belgii. Jego przesłuchanie trwało półtorej godziny, a powodem był Europejski Nakaz Dochodzeniowy wydany przez polski wymiar sprawiedliwości. Przedmiotem sprawy był tweet, który uraził prezesa Kaczyńskiego.
Pomówienie w kodeksie karnym
Pomówienie za pomocą środków masowego komunikowania ścigane jest z oskarżenia prywatnego. Mówi o tym art. 212 Kodeksu karnego. Każdy, kto poczuje się urażony lub uważa, że jego dobra osobiste zostały naruszone, ma prawo skierować prywatny akt oskarżenia do sądu, żądając ukarania sprawcy. Są sytuacje, w których prokuratura przystępuje do takiego postępowania obejmując sprawę tak zwanym “ściganiem z urzędu”, czyli wkracza z całym swoim aparatem, jeżeli są ku temu okoliczności np. działanie w interesie społecznym. Jak wyjaśnia prokurator, istnieje pewna definicja “interesu społecznego” i szerokie orzecznictwo.Tweet wagi państwowej?
Prokurator Ewa Wrzosek przyznaje, że jest zdumiona oskarżeniami wysuniętymi na podstawie tweeta.Uznanie w tej sytuacji, że interes społeczny przemawia za ściganiem tego czynu z urzędu przez prokuraturę wydaje mi się zupełnie absurdalne. Pokrzywdzony (Jarosław Kaczyński) nie spełnia kryteriów, które przemawiałyby za tym, aby prokuratura reprezentowała jego prawa. Jest to osoba, która ma środki finansowe, dysponuje prawnikami, którzy mogą go godnie reprezentować. W takiej sytuacji zastąpienie trybu prywatnoskargowego jest mnie jest niepojęte.
"Dlaczego Kaczyński zaszczepił się poza kolejnością?"
Warto też zwrócić uwagę, że tweet został skonstruowany jako pytanie, nie bezpośredni zarzut. Oceniając obiektywnie, nie jest to wpis mający na celu wywołanie społecznego zgorszenia. Niemniej jednak należy pamiętać, że w styczniu 2021 roku, kwestia szczepienia poza kolejności była szeroko komentowana. Osoby publiczne, które dzięki swoim znajomościom, zaszczepiły się wcześniej, były narażone na społeczny ostracyzm. Prokurator Wrzosek zwraca uwagę też, że ocena wagi tego wpisu może być różna.Natomiast prokuratora jest zobowiązana kierować się pewnymi kryteriami obiektywnymi i rozpoznawać sprawę w szerszym kontekście.
Moim zdaniem, po stronie pokrzywdzonego nie zachodzą takie okoliczności, które wskazywałyby, że trzeba stanąć w jego obronie. A z drugiej strony tak czysto przedmiotowo, to nie jest rodzaj wpisu, który miałby wywołać publiczne zgorszenie czy naruszyć ogólnie przyjęte wartości społeczne.
Niebezpieczny precedens
Sprawa może wydawać się kuriozalna, jednak konsekwencje mogą być bardzo negatywne. Ewentualny wyrok w tej sprawie mógłby stać się precedensem. Czy satyryczne profile w mediach społecznościowych będą narażone na podobne procedury? Zdaniem prokurator Wrzosek istnieje takie niebezpieczeństwo.Efekt mrożący tego rodzaju działania na pewno będzie. Nie tylko w stosunku do profili satyrycznych ale wszelkiego rodzaju wpisów. Niewykluczone, że ta sprawa stanie się powszechnie znana i będziemy sami siebie cenzurować wypowiadając różne opinie krytyczne w obawie przed tym, że lada moment prokurator wezwie nas na przesłuchanie. Taka sytuacja jest niedopuszczalna! – podkreśla Wrzosek.
