Żona Schreibera na LGBT Film Festival. W nowym wpisie tłumaczy się z dawnego hejtu
redakcja naTemat
18 września 2021, 15:52·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 18 września 2021, 15:52
Marianna Schreiber, żona ministra w rządzie PiS, pozowała na ściance przy okazji swojego udziału w LGBT Film Festival. Kobieta po raz kolejny znalazła się w centrum uwagi za sprawą swojego najnowszego wpisu na Instagramie.
Reklama.
O Mariannie Schreiber znowu jest głośno, tym razem za sprawą jej obecności na LGBT Film Festival. Żona ministra Łukasza Schreibera znalazła się w błysku fleszy. Jak podkreślają portale plotkarskie, to jej pierwszy raz, kiedy pozowała na ściance.
"Zaproszenie dostałam już jakiś czas temu i długo zastanawiałam się nad tym, czy przyjść" – napisała na swoim Instagramie. "(…) Nie jestem kimś kto sprzeciwia się społecznościom LGBT i mówiłam już o tym, dlatego dla mnie nie było to nic dziwnego, że przyjęłam zaproszenie i pojawiłam się na Gali" – dodała.
W dalszej części wpisu Marianna Schreiber zapewniła, że szanuje wszystkich ludzi, a jej obecność na gali nie była próbą oczyszczenia wizerunku. "Jedynie faktem, że nie sprzeciwiam się żadnej osobie, która myśli i czuje inaczej niż ja oraz ma inne oczekiwania względem świata, w którym żyje – czytamy dalej.
Nawiązała też do swojego wpisu sprzed lat, kiedy na Twitterze zdjęcie kobiety z tęczową flagą opatrzyła podpisem: "Won z mojego miasta". Później ten post zniknął z sieci.
"Wielu z Was będzie mi zawsze pisało i przypominało, że kilka lat temu popełniłam ogromny błąd i ja to rozumiem, macie do tego prawo. Tylko niechaj pierwszy kamieniem rzuci ten, co nigdy błędów nie popełniał" – zakończyła Schreiber.
Przypomnijmy, że Marianna Schreiber dostała się do drugiego etapu w "Top Model". O jej udziale w show TVN miał nie wiedzieć jej mąż, minister i polityk Prawa i Sprawiedliwości Łukasz Schreiber. "Dlaczego żona nic mu nie powiedziała? Bo koncepcja 'Top Model' jest sprzeczna ze spojrzeniem Schreibera na obraz rodziny" – pisała Aleksandra Gersz w naTemat.