
Biały Dom zapowiedział, że na początku listopada Ameryka otworzy swoje granice dla zaszczepionych osób m.in. z krajów znajdujących się w strefie Schengen, w tym Polski. USA to jedno z państw, które najdłużej utrzymują ścisłe ograniczenia dla podróżnych związane z pandemią COVID-19.
REKLAMA
Surowe restrykcje na początku pandemii koronawirusa wprowadziła jeszcze administracja byłego prezydenta USA Donalda Trumpa. Jego następca, Joe Biden przedłużał je i rozszerzył na więcej krajów. Przez długi czas nie było wiadomo, kiedy ograniczenia zostaną złagodzone lub zniesione.
Nawet w zeszłym tygodniu administracja Bidena twierdziła, że na razie nie jest to odpowiedni czas na znoszenie restrykcji, ponieważ liczba nowych przypadków COVID-19 wzrasta. Jednak w ten poniedziałek nastąpił zwrot.
Koordynator Białego Domu ds. pandemii Jeff Zients poinformował o zniesieniu w listopadzie części ograniczeń związanych z podróżowaniem do USA z 33 krajów: Brazylii, Indii, Chin, Iranu, RPA, Wielkiej Brytanii, Irlandii i 26 krajów strefy Schengen.
Łatwiejsze podróżowanie dla zaszczepionych
– Od początku listopada do Ameryki będą mogli przyjeżdżać wszyscy podróżni z tych krajów w pełni zaszczepieni przeciw COVID-19, którzy przedstawią negatywny wynik testu na koronawirusa – oznajmił Zients. Test ten będzie musiał zostać wykonany nie wcześniej niż trzy dni przed wylotem. Wraz z certyfikatem szczepienia trzeba będzie go okazać przed wejściem do samolotu. Osób z takimi zaświadczeniami nie będzie obowiązywała kwarantanna.W niektórych przypadkach ograniczenia zaostrzono. Niezaszczepieni Amerykanie przylatujący do ojczyzny z zagranicy będą musieli pokazać negatywny wynik testu na COVID-19 wykonany w ciągu ostatnich 24 godzin, a także przedstawić kupiony test, który będą musieli wykonać już po przyjeździe do USA.
Zients nie sprecyzował, czy nowe przepisy dotyczące osób zaszczepionych będą zastosowane także na granicach lądowych: z Kanadą i Meksykiem. Wiadomo jednak, że do 21 października granice te są zamknięte dla wszystkich osób, które chcą podróżować w tzw. sprawach nieistotnych, takich jak np. turystyka.
