Vital Heynen trenerem kadry? Zdecydowany opór legendy. "Jesteśmy królikiem doświadczalnym"
Krzysztof Gaweł
23 września 2021, 11:58·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 23 września 2021, 11:58
Małgorzata Glinka-Mogentale, jedna z najlepszych polskich siatkarek w historii, zdecydowanie nie zgadza się z pomysłem, by kadrę pań przejął Vital Heynen. – Jeżeli jest taki dobry, to niech zostanie przy mężczyznach – zaproponowała w rozmowie z TVP Sport ikona. Według informacji naTemat Belg nie ma szans na posadę selekcjonera.
Reklama.
Spekulacje na temat nowej pracy Vitala Heynena pojawiły się tuż po tym, gdy Belg ogłosił, że nie będzie już pracować z kadrą siatkarzy. Sprawa nabrała rozpędu po wywiadzie, jakiego PAP udzieliła menedżerka trenera, Aleksandra Piskorska. Choć później sama dementowała swoje słowa, media zaczęły zastanawiać się nad kandydaturą Heynena do pracy z kadrą siatkarek.
Mocno na taki pomysł zareagowała Małgorzata Glinka-Mogentale, ikona kadry siatkarek i bohaterka złotych dla nas mistrzostw Europy w 2003 oraz 2005 roku. – Znowu to my jesteśmy kopciuszkami. Jeżeli jest taki dobry, to niech zostanie przy mężczyznach – uważa legenda cytowana przez TVP Sport.
Jej słowom nie ma się co dziwić, wszak kadra siatkarek nie jest tą gorszą w porównaniu z męską, więc powinna mieć topowego fachowca, a nie trenera, którego nie chcą gdzie indziej. – Dlaczego tam ma być zmiana, a kobiety mają dostać trenera, który zdaniem związku nie sprawdził się u facetów? Cały czas jesteśmy królikiem doświadczalnym – zżyma się Małgorzata Glinka-Mogentale.
Jeszcze mocniej sprawę postawił Maciej Jarosz, ekspert i komentator siatkówki żeńskiej. Jak przypomniał Vital Heynen nie zrealizował postawionego przed nim zadania. – Mamy naprawdę fajne dziewczyny, które potrzebują fachowca. I teraz co? W nagrodę ma być zesłany do pracy z kobietami? Przestańmy traktować żeńską siatkówkę jak miejsce zsyłki dla szkoleniowców, którym się nie udało – argumentuje były reprezentant Polski.
Według informacji naTemat Vital Heynen nie zostanie trenerem polskich siatkarek i o takim rozwiązaniu nie ma w ogóle mowy. Cała sprawa to nieporozumienie, o czym zresztą napisała jego menedżerka. Belg ma przejąć jedną z czołowych reprezentacji żeńskich na świecie, a o swoim powrocie do Polski mówił w kontekście przyszłorocznych MŚ. W Polsce już nie jest pożądany.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut