
O Mariannie Schreiber zrobiło się swego czasu głośno za sprawą występu w "Top Model". Choć żona ministra PiS nie przeszła dalej do domu modelek, to wciąż utrzymuje ciepłe kontakty z osobami poznanymi na boothcampie. W rozmowie z naTemat Schreiber zdradza, jak inni uczestnicy zareagowali na jej obecność w programie. Okazuje się, że reakcje były pozytywne.
Nikt, kto uczestniczył w "Top Model", nie znał swojej historii, mimo że spędziliśmy tam kilka dni i kilka nocy. Rozmawialiśmy o wszystkim, tylko nie o tym. Nikt nie oceniał siebie pod względem historii. Ja na przykład nie wiedziałam o Sophii, ani o Łukaszu, a oni nie wiedzieli o mnie. Traktowali mnie jak zwykłego uczestnika, który przyszedł do programu w podobnym celu co oni.
