
Sharon Stone na festiwalu filmowym w Zurychu skomentowała sytuację osób LGBT w Polsce dla WP.pl. Gwiazda nie kryła oburzenia i nie szczędziła mocnych słów.
REKLAMA
Sharon Stone znana jest z angażowania się w sprawy społeczne. Aktorka często porusza takie kwestie na swoich mediach społecznościowych – w zeszłym roku m.in. podjęła na swoim Instagramie temat pandemii COVID-19.
Polska Federacja Znaki Równości niedawno poinformowała na swoim profilu na Facebooku, że gwiazda "Nagiego Instynktu" wsparła akcję "Miłość nie jest ideologią". W jej ramach w londyńskiej galerii sztuki "Zebra One Gallery" ukaże się wystawa, z której zyski w całości zostaną przeznaczone na działalność federacji.
Udział Stone w akcji stał się pretekstem dla dziennikarza WP.pl Artura Zaborskiego, by zapytać ją na festiwalu filmowym w Zurychu o sytuację osób LGBT w Polsce. Aktorka nie kryła oburzenia i dobitnie powiedziała, co o tym sądzi.
Po prostu uważam, że nikt nie powinien być traktowany inaczej niż pozostali. Jakakolwiek próba segregacji jest bzdurą. Dlaczego osoby homoseksualne mają komukolwiek mówić, z kim sypiają i jak uprawiają seks?
Nikt nie zapytał mnie, jak uprawiam seks, z kim to robię, czy jestem na dole, ani co lubię w seksie. Uważam, że pytanie o to jest przemocowe i niestosowne.
Sharon Stone to amerykańska aktorka, której sławę przyniósł występ w filmie "Nagi Instynkt" Paula Verhoevena. W ostatnim czasie można ją było zobaczyć w serialu HBO "Mozaika" oraz w niewielkich rolach w "Pralni" oraz "Ratched" Netflixa.
Czytaj także: