Lawa z wulkanu Cumbre Vieja, który wybuchł na kanaryjskiej wyspie La Palma, dotarła do Oceanu Atlantyckiego. Zajęło to jej dziewięć dni. Według wulkanologów erupcja jest nietypowa, gdyż wulkan emituje fale grawitacyjne.
W naTemat pracuję od kwietnia 2021 roku jako dziennikarka newsowa i reporterka. W swoich tekstach poruszam tematy społeczne, polityczne, ekonomiczne, ale też związane z ekologią czy podróżami. Zawsze staram się moim rozmówcom dawać poczucie bezpieczeństwa i zaopiekowania się, a czytelnikom treści wysokiej jakości. Pasja do dziennikarstwa narodziła się we mnie z zamiłowania do pisania… i ludzi. Jestem absolwentką dziennikarstwa i medioznawstwa oraz politologii na Uniwersytecie Warszawskim.
Według agencji Reutera nad wybrzeżem wyspy unosi się gęsta, ciemna chmura, a rozżarzona czerwona lawa wciąż napływa na brzeg morski.
Ewakuowanych zostały już stamtąd setki osób, gdyż po kontakcie wody z lawą może dojść do wytworzenia się szkodliwych m.in. dla oczu i układu oddechowego substancji, np. kwasu chlorowodorowego.
Od niedzieli z wulkanu Cumbre Vieja wyemitowanych zostało 46,3 mln m sześciennych, czyli o 3 mln m sześciennych popiołów więcej niż podczas ostatniej eksplozji wulkanu 50 lat temu.
Szacuje się, że do wczoraj lawa zniszczyła już na La Palmie około 260 hektarów oraz blisko 700 budynków.
Wulkan Teneguía
W niedzielę 19 września nastąpiła erupcja wulkanu Teneguía. Kilka godzin przed wybuchem wzmogła się aktywność sejsmiczna w okolicy grzbietu Cumbre Vieja, gdzie odnotowano 130 intensywnych wstrząsów. To pierwsza erupcja tego wulkanu od 1971 roku.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut