
Reklama.
Tragiczny wypadek pod Olsztynem. Zginęły dwie kobiety
Przypomnijmy, że w niedzielę, 26 września na trasie Barczewo-Jeziorany niedaleko Olsztyna doszło do tragicznego wypadku samochodowego. W wyniku zderzenia zginęły dwie kobiety w wieku 53 i 67 lat, które razem z małym dzieckiem i jego rodzicami jechały pojazdem marki audi. 4-letniego chłopca przewieziono do szpitala. Osoby, jadące mercedesem, nie odniosły większych obrażeń.Za sprawą znanej influencerki, Martyny Kaczmarek wyszło na jaw, że w wypadku uczestniczyli jej znajomi, którzy wracali mercedesem z jej wesela. Kierowcą był adwokat, który słynie z udostępniania zdjęć w drogich autach, jadąc z dużą prędkością.
Zdarzenie opisała wówczas sama Kaczmarek. "Moi bliscy przeżyli tylko dlatego, że mieli 2-letnie auto wysokiej klasy z zaawansowanymi systemami bezpieczeństwa. Ofiary jechały dwudziestokilkuletnim autem bez poduszek" – napisała.
Sprawa zrobiła się bardziej skomplikowana, ponieważ wyszło na jaw, że policja podejrzewa, iż to właśnie kierowca "auta wysokiej klasy" mógł być winny wypadkowi, w którym zginęły kobiety. Kierowca zdecydował się podjąć temat na swoim Instagramie.
Wypadek z udziałem kolegi influencerki. Bulwersująca wypowiedź o "trumnie na kółkach"
"Uświadommy sobie kochani, bo wszyscy mówią o tym, że tak, że nadmierna prędkość, że brawura, że telefony komórkowe, że pijani kierowcy, ale zapominamy moi drodzy o tym, że po naszych drogach poruszają się trumny na kółkach. I to była konfrontacja bezpiecznego samochodu z trumną na kółkach. I między innymi dlatego te kobiety zginęły" – przekonywał mężczyzna.Nagranie z jego relacji o "trumnie na kółkach" udostępnił Jan Śpiewak. Internauci są wstrząśnięci próbami tłumaczenia skutków wypadku tym, że jest to kwestia wyłącznie "niższej klasy, starego samochodu".
Do sprawy postanowił odnieść się Sebastian Kaleta - poseł PiS i radca prawny. Zbulwersowany zdarzeniem zlecił analizę nagrania "pod kątem odpowiedzialności dyscyplinarnej", mając nadzieję na zdecydowaną reakcję samorządu adwokackiego na postawę kierowcy-adwokata.
"Szokująca wypowiedź, tym bardziej, że padła z ust adwokata. Zleciłem analizę zabezpieczonego nagrania pod kątem odpowiedzialności dyscyplinarnej. Liczę, że podobne działania podejmie sam samorząd adwokacki" – poinformował.
Martyna Kaczmarek wydała oświadczenie. Nie popiera słów adwokata zamieszanego w wypadek
Dopiero we wtorek wieczorem sprawę postanowiła wyprostować Kaczmarek, która opublikowała na Instagramie oświadczenie à propos swoich wcześniejszych słów i wypowiedzi swojego gościa weselnego."Nie zgadzam się ze słowami wypowiedzianymi przez gościa mojego wesela. Wykluczenie komunikacyjne to realny problem, który dotyka wielu Polaków, w szczególności w obszarach wiejskich" – stwierdziła.