Donald Tusk zapowiedział w piątek, że Koalicja Obywatelska ma już wszystkie podpisy potrzebne do rozpoczęcia prac nad zmianami w Konstytucji RP dot. umocnienia obecności Polski w Unii Europejskiej. – PiS podjął grę na wyjście Polski z Unii. Jeśli nie dziś, to jutro. W agendzie politycznej rządzących jest zohydzenie Polakom obecności w UE – komentował były premier.
1 października o godz. 12:00 w Senacie odbyła się konferencja prasowa przewodniczącego PO Donalda Tuska, marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego oraz wicemarszałek Sejmu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Były premier odniósł się przede wszystkim do propozycji, którą złożył w Płońsku prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu.
Przypomnijmy, że 18 września Tusk zaproponował prezesowi PiS wspólną zmianę art. 90 konstytucji i wpisanie, że "wypowiedzenie umowy międzynarodowej odbywa się większością dwóch trzecich".
– Prezesie Kaczyński, proszę zgodzić się na drobną zmianę w konstytucji, że z UE można wyjść tylko większością 2/3 głosów. Jeśli się nie zgodzicie, to będzie dowód, że chcecie to zrobić – komentował w piątek Donald Tusk, dodając, że jego klub ma "podpisy potrzebne do rozpoczęcia prac nad zmianami w konstytucji dot. umocnienia obecności Polski w UE".
Jak wyjaśniał, intencją wprowadzenia poprawki jest, aby nie wyprowadzić Polski z UE wbrew Polakom lub przez "kaprys partii, która ma zaledwie 1/3 głosów". – Składamy projekt zmiany konstytucji gwarantujący, że tylko w referendum lub większością 2/3 głosów w Sejmie i w Senacie może zapaść decyzja o wyjściu Polski z UE – przekazał Donald Tusk na konferencji.
Lider PO wymownie podsumował także ostatnie wypowiedzi czołowych polityków PiS, w których niejednokrotnie przewijała się sugestia ewentualnego polexitu. – PiS podjął grę na wyjście Polski z Unii. Jeśli nie dziś, to jutro. W agendzie politycznej rządzących jest zohydzenie Polakom obecności w UE – skomentował były premier.
Tusk pytany był też przez dziennikarzy o obecną sytuację na granicy polsko-białoruskiej. – PiS nie jest zainteresowany tym, by tego kryzysu na granicy nie było, bo jak kiedyś powiedział premier Morawiecki, kryzys migracyjny to dla nich "polityczne złoto" – mówił lider PO. W pewnym momencie konferencji pytanie byłemu premierowi zadała dziennikarka TVP Info. Pytanie dotyczyło krytyki działań rządu na granicy.
– Ten rząd nie robi nic, by rozładować niebezpieczeństwo na granicy. Krytykuję go nie za to, że stara się ten problem rozwiązać, tylko za to, że stara się go podtrzymać. Robię to w imię bezpieczeństwa Polaków – odpowiedział Tusk, po czym wymownie odniósł się do wprowadzenia stanu wyjątkowego i tym samym do ograniczonego dostępu do informacji na terenie, na którym został on wprowadzony.
– Być może TVP ma ekskluzywny dostęp do informacji o tym, co dzieje się na granicy, ale wolne media nie mają takiego dostępu – zasugerował dziennikarce TVP Donald Tusk.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut