
Droga do Bogatyni
Tomáš Lánsky wraz z trzema innymi osobami pojechał do elektrowni Turów. Tam grupa została zatrzymana przez ochroniarzy i dokładnie sprawdzona. Kiedy wracali, pojechał za nimi samochód, aby upewnić się, że na pewno wyjeżdżają z terenu kopalni.Mariusz Szczygieł o Turowie
Lánsky przyznaje, że ofiarami sporu o Turów będą zwykli ludzie, którzy już są wrogo wobec siebie nastawieni.Ofiarami tego sporu będą zwykli ludzie po obu stronach granicy. Trujący Mordor zwany Turowem będzie nadal pluł kurzem i hałasem, dopóki węgiel będzie tak ważnym surowcem, że nie zastąpi go nic innego.