
"Należy liczyć się ze wzrostem cen"
Rząd nie ostrzegł, ludzi ogarnęła wściekłość. Ale na całym świecie sytuacja wzbudziła też obawy o potencjalne konsekwencje. Kryzys trwa od końca września i rzutuje na życie wszystkich. W ubiegłym tygodniu zaczęto racjonować prąd. Wiele fabryk musiało z tego powodu wstrzymać lub zmniejszyć produkcję.Fabryki wstrzymują produkcję
"Ponad 100 firm, poczynając od producentów komponentów elektronicznych po kopalnie złota, powiadomiło giełdy o zawieszeniu produkcji" – informowała 30 września agencja Reuters. Część już produkcję przywróciła.Co może czekać Kowalskiego
– Dlaczego Chiny są tak konkurencyjne w masowej produkcji towarów konsumpcyjnych i przemysłowych? Ze względu na niskie koszty pracy, w porównaniu do Europy czy Ameryki. Szereg firm europejskich czy amerykańskich zleca firmom chińskim produkcję swoich towarów, które są produkowane w Chinach i sprowadzane stamtąd jako import. Konsumenci mieli dotąd z tego korzyść, bo mogli kupować towary chińskie w tej chwili już przyzwoitej jakości, płacąc za nie mniej. Ale teraz, gdy Chiny staną w obliczu niedoboru energii pochodzącej z importu, muszą ograniczyć także produkcję. I produkcję na eksport, która uderzy w importerów oraz konsumentów zachodnioeuropejskich. Także polskich – zwraca uwagę prof. Haliżak.Ceny węgla w górę
Przyczyną problemów jest – mówiąc w skrócie – wzrost zapotrzebowania na energię elektryczną i wzrost cen.Ta nierównowaga skutkuje gwałtownym wzrostem cen. Węgiel nadal jest ważnym źródłem energii w licznych elektrowniach, w związku z tym ogromnie rośnie popyt na węgiel. Ceny węgla osiągają rekordowe poziomy.