Richardson wyjaśnia, jak jej syn dostał się na studia bez matury. "Tomek był na stypendium"
redakcja naTemat
06 października 2021, 15:25·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 06 października 2021, 15:25
Monika Richardson w najnowszym wywiadzie opowiedziała o tym, jak jej syn pomimo braku matury, dostał się na studia. Gwiazda zdradziła też, że niebawem jej potomek zacznie nową pracę. Czym będzie się zajmował?
Reklama.
Tomasz Malcolm w maju podchodził do polskiej matury. Nie zdał egzaminu z matematyki. Kilka dni temu ogłosił, że jednak udało mu się dostać się na wymarzone studia. Tymczasem Monika Richardson zdradziła kulisy tej sytuacji.
– Tomek był na stypendium w Stanach Zjednoczonych w Arizonie i tam podszedł do tego, co się nazywa amerykańską maturą. Nie wiem jak to zrobił, bo to jest zupełnie inny system nauczania i on nie był aż tak długo na tym stypendium, ale udało mu się tę maturę zdać na pięćdziesiąt parę procent z matematyki i 48 proc. z języka angielskiego – wyjaśniła dziennikarka w rozmowie z Jastrząb Post.
– Czyli jak na polskie standardy powiedzmy trzeba było mieć 400 punktów, żeby zdać, on miał 700. W związku z tym ta matura dała mu na tyle dużo punktów, że dostał się na uczelnię wyższą w Polsce. Nie wszystkie uczelnie honorują tę amerykańską maturę. Znaleźliśmy z Tomkiem taką uczelnię, która ją uhonorowała – dodała.
Richardson zaznaczyła, że mimo to 20-latek będzie zdawał poprawkę z matematyki. – Nie zmienia to faktu, że w przyszłym roku podchodzi do matury poprawkowej jeszcze raz, tu w Polsce. Ale 18 października rozpoczyna studia, będzie studiował biznes i marketing międzynarodowy – powiedziała była gwiazda TVP.
– Matematyka zawsze była piętą achillesową Tomka, więc myślę, że z jego Aspargerem nie można się dziwić, że ma z nią pod górkę. To nie znaczy, że on ma którekolwiek ze schorzeń wykluczających się nauczenia matematyk – podkreśliła.
Tomasz Malcolm zacznie pracę jako handlowiec
49-latka ujawniła, że Tomasz Malcolm zdał prawo jazdy i niebawem zacznie pracę jako handlowiec. – Będzie pracował w biznesie proekologicznym, handlujący panelami fotowoltaicznymi. Oferujący te panele klientom w całej Polsce, więc będzie musiał trochę pojeździć – mówiła.
– Show-biznes go bardzo interesuje, ale na razie trzeba zarobić na benzynę i na życie, więc niech popracuje, a potem zobaczymy, co da się zrobić z show-biznesem – podsumowała.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut