Maciej Janowski może mówić o udanym sezonie żużlowym. Indywidualnie Polak kilka razy zameldował się na podium Speedway Grand Prix, a do tego zdobył dwa tytuły mistrzowskie klubowo: w Polsce i w Szwecji. Świętowanie tego drugiego "Magic" uczcił odważnym zdjęciem w stylu Joanny Wołosz.
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.
Polska siatkarka przy okazji zdobywania kolejnych tytułów w karierze już niemal tradycyjnie umieszcza na swoim koncie na Instagramie zdjęcia z pucharem... w centrum uwagi. Jeden z przykładów to radość po wygraniu rozgrywek kobiecej Ligi Mistrzów w 2021 roku.
W podobnym stylu radość z sukcesu okazał w środowy wieczór Maciej Janowski. Żużlowiec sięgnął z Dackarna Malilla po złoto w lidze szwedzkiej. Jeśli dołożyć do tego wygranie po 15. latach przerwy dla rodzinnego Wrocławia mistrzostwa Polski - w barwach Betardu Sparty - to trudno dziwić się radości "Magica".
Janowski w tym roku skończył 30 lat. Urodzony we Wrocławiu żużlowiec to wielokrotny medalista zarówno mistrzostw świata, jak i Europy.
Dodatkowo dwukrotnie z reprezentacją Polski sięgał po zwycięstwo w Drużynowym Pucharze Świata, w 2013 i 2017 roku. Janowski zapewnił sobie udział w w przyszłorocznej edycji Speedway Grand Prix, kończąc sezon 2021 na czwartej pozycji w klasyfikacji generalnej.
"Magic" zgromadził 129 punktów.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut