Michalik: Sondaże PiS-u nie obchodzą. Kaczyński wyprowadza Polskę z UE. Przestańcie się łudzić
Eliza Michalik
08 października 2021, 09:19·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 08 października 2021, 09:19
Profesor Łętowska mówi, że Trybunał Konstytucyjny otworzył wczoraj podlim władzom drogę do opuszczenia Unii Europejskiej i ma rację. Polska wychodzi z Unii, Polexit już trwa.
I moim zdaniem oprócz wyjścia ludzi na ulicę, polskiego Majdanu, nic się już nie da na to poradzić.
Reklama.
Mimo twardych dowodów, że Polexit jest w toku, grono wielbicieli iluzji jest jeszcze całkiem spore. "Po tym ruchu spadnie im poparcie o 8 procent", "sondażowi samobójcy", "po co Kaczyński ciągnie tę grę?”", "dobrze się stało, im gorzej, tym lepiej” – to tylko niektóre z sms-ów które dostałam wczoraj wieczorem.
Nie zgadzam się z nimi, jeśli tak właśnie myślicie, łudzicie się, moi kochani.
Sondaże PiS-u nie obchodzą. Po pierwsze dlatego, że być może nie będzie już wolnych wyborów, co oznacza, że PiS nie musi się o nie martwić. Po drugie – bo znając polskie realia, nawet gdyby wolne wybory były, a sondaże PiS teraz spadły, to do czasu pójścia do urn spin doktorzy PiS-u coś na to poradzą.
Pierwsze zalążki nowej strategii medialnej PiS przykrojone pod Polexit już zresztą widać.
"Nie potrzebujemy pieniędzy z UE i bez nich polska będzie świetnie się rozwijać", "Co tam Fundusz Odbudowy – to nie były aż tak wielkie pieniądze, żeby sobie nimi zawracać głowę", "Są rzeczy ważniejsze od pieniędzy", "To nie my wychodzimy z Unii, to Unia nas zostawia", "Unia chce nami rządzić, nie możemy na to pozwolić" – słuchajcie tych zdań uważnie, bo w najbliższych miesiącach będziecie je słyszeć coraz częściej.
To filary strategii propagandowej PiS, przygotowującej grunt pod pełen Polexit.
Ponieważ największą przeszkodą na drodze do wyjścia Polski z UE była i jest opinia publiczna – Kaczyński zrobi wszystko, żeby ją przekonać i zmienić jej nastawienie.
I prawdopodobnie mu się to uda. Jeśli społeczeństwo obywatelskie nadal będzie spać, jeśli nie będzie masowych protestów i to takich, po których nie wraca się do domu, tylko zostaje na ulicach aż do skutku – już po nas.
Bo wbrew temu co mówi PiS, bez Unii my, Polacy, sobie nie poradzimy. Nasza infrastruktura, drogi, urzędy, budynki, unowocześnienia, prawo, mentalność, pomoc, dopłaty – to wszystko mamy dzięki temu, że Polska jest członkiem UE i brak tego odczujemy bardzo szybko.
Będzie znowu jak za PRL-u: kiepskie drogi i pogarszający się stan infrastruktury, jakość usług w publicznych instytucjach i urzędach, pleniąca się, nawet wizualna brzydota i szarzyzna, bieda. Kraj zapóźniony w każdej możliwej dziedzinie: gospodarczo, technologicznie, mentalnie, kulturalnie, etycznie, prawnie, ustrojowo, wolnościowo, naukowo, medycznie, finansowo, obywatelsko.
Wielka, wielka szkoda, bo szliśmy już w naprawdę dobrym kierunku.
Będziemy coraz biedniejsi i coraz bardziej zamknięci na świat, zacznie się bieda, walka wszystkich ze wszystkimi, donosicielstwo, nacjonalizm, antysemityzm, ograniczenia, wyjdą na jaw nasze najgorsze instynkty, narodowe przywary i wady, małostkowe cechy, będziemy zaszczuci, niepewni jutra i pozbawieni poczucia bezpieczeństwa. Bez pieniędzy z Funduszu Odbudowy (a pandemia się przecież jeszcze nie skończyła, straty będą coraz większe) Europa szybko odjedzie nam w siną dal, a Putin zbliży się tak bardzo, jak tylko to możliwe.
Już dziś PiS realizuje politykę Kremla w każdym możliwym obszarze: rozbija jedność UE i osłabia ją od środka, uwstecznia Polaków, ośmiesza w każdym aspekcie i obniża do zera rangę naszego kraju, zniszczył wiarygodność wojskową i wywiadowczą Polski, zniszczył polskie siły zbrojne, policję podporządkował małostkowym, głupim i mściwym politykom i ich doraźnym finansowym, aferalnym interesikom, zaprzągł ją do wojny ze społeczeństwem obywatelskim. Już dziś w Polsce ludzi zamyka się i prześladuje za poglądy, represje są na porządku dziennym. Władza przejmuje wolne media i zakłada kaganiec, straszy te, które jeszcze działają.
Ceny rosną, a w portfelach nie przybywa. Służba zdrowia jest w kompletnym rozkładzie, statystyki umieralności na nowotwory, które nigdy nie były bardzo dobre, teraz są beznadziejne. Zresztą nie tylko na nowotwory - te wszystkie nieleczone zawały, udary, cukrzyce i inne choroby dziesiątkują Polaków powodując rekordowo wysoką liczbę zgonów. Afera goni aferę, a pociągnąć winnych do odpowiedzialności nie ma komu. Kwitnie tylko rządowa propaganda. Majątki życia robią wyłącznie ludzie związani z PiS. W Unii to wszystko nie byłoby możliwe, dlatego musimy z niej wyjść. I wyjdziemy. Nie łudźcie się.