Nazywany jest "nowym Planem Marshalla" i od początku budził zastrzeżenia – nie było tak, że wszystkie kraje członkowskie, choć dotknięte pandemią, przyklasnęły mu z entuzjazmem. W Polsce wywołał olbrzymi polityczny zgrzyt, ale nie tylko u nas zrodził konflikty. Dlaczego? Gdzie jeszcze mają z nim problem? Fundusz Odbudowy rodzi mnóstwo pytań.
Co to jest Fundusz Odbudowy, ile jest wart i kiedy środki z niego zaczną płynąć do państw członkowskich?
Które państwa ratyfikowały już decyzję o zwiększeniu zasobów własnych UE?
Nie tylko Polska, również Finlandia boryka się z problemami wewnątrz koalicji rządzącej. Z Funduszem Odbudowy też nie ma tam łatwo. Jakie zastrzeżenia budzi FO?
Jeśli ktoś wcześniej nie bardzo śledził historię unijnego Funduszu Odbudowy, jeśli nie był na bieżąco i nie bardzo orientuje się w czym rzecz, wczoraj raczej nie miał szans, by o nim nie usłyszeć.
Fundusz Obudowy stał się głównym bohaterem wszystkich medialnych doniesień, od rana do wieczora wałkowany był wszędzie jak ten, który podzielił opozycję, zbliżył Lewicę do PiS, i stał się przyczyną potężnej, politycznej burzy, która wstrząsnęła Polską. A to dopiero początek.
Temat gigantycznych unijnych pieniędzy, na które czekają wszystkie państwa członkowskie, tak szybko nie zniknie – i w Polsce, i w całej UE. Niektóre państwa, jak Polska, też jeszcze go nie ratyfikowały. Które? Oto, co w ogóle trzeba o nim wiedzieć.
1. Co to jest Fundusz Odbudowy
To nic innego jak unijna pomoc dla państw członkowskich, pieniądze na wsparcie ich gospodarek po pandemii. W Polsce zwana jest Funduszem Odbudowy, w dokumentach UE funkcjonuje jako "Next Generation UE". Pomysł zrodził się latem, porozumienie zawarto podczas unijnego szczytu w grudniu 2020 roku.
Fundusz jest związany z budżetem unijnym na lata 2021-2027. "To największy pakiet środków, jaki został dotychczas sfinansowany z unijnego budżetu. Łączna kwota 1,8 bln euro pomoże odbudować gospodarkę Europy po kryzysie wywołanym COVID-19. Nowa Europa będzie bardziej przyjazna dla środowiska, bardziej cyfrowa i odporniejsza na kryzysy" – podała UE.
"Mamy porozumienie ws. budżetu UE i pakietu naprawczego. Teraz możemy rozpocząć jego wdrażanie i odbudowę naszej gospodarki. Nasz przełomowy pakiet naprawczy przyspieszy zieloną i cyfrową transformację” – ogłosił na Twitterze szef Rady Europejskiej Charles Michel.
Decyzja Rady Europejskiej nie zawiera powiązania funduszu z kwestiami praworządności. Wcześniej Polska i Węgry groziły zawetowaniem budżetu. Ostatecznie w Polsce odtrąbiono wręcz podwójny sukces.
2. O jakie pieniądze chodzi
Fundusz wart jest 750 mld euro: 390 mld euro dotacji plus możliwość uzupełnienia ich pożyczkami do kolejnych 360 mld euro. Jest możliwy dzięki wyemitowaniu przez Komisję Europejską obligacji długoterminowych.
"Fundusz Odbudowy to niewątpliwie przełom w historii Unii Europejskiej. Pierwszy raz bowiem zaciągnie ona wspólny dług na tak dużą skalę. Spłata zaciągniętych kredytów ma nastąpić natomiast w latach 2028-2058" – podsumował Business Insider.
Razem z budżetem, Polska ma być jednym z największych beneficjentów. Z Funduszu ma otrzymać 23,9 mld euro w dotacjach oraz 34,2 mld euro pożyczek.
"Kontrola wydatkowania pieniędzy z Funduszu Odbudowy ma być surowsza niż innych środków z funduszy unijnych" – podkreślają też media.
3. Kiedy państwa UE mogą dostać pieniądze
Optymistyczny scenariusz, na jaki wskazują europejskie media, to lipiec.
4. Co państwa UE muszą zrobić, by otrzymać środki
Wszystkie państwa UE muszą ratyfikować Fundusz Odbudowy, muszą być jednomyślne w zgodzie na "zwiększenie zasobów własnych UE". Bez tego wypłaty z unijnego funduszu nie będą realizowane.
Każde państwo członkowskie musi też przygotować Krajowy Plan Odbudowy, w którym wyjaśni, jak zamierza wydatkować przyznane środki, i przedstawić go Komisji Europejskiej. To w sprawie tego dokumentu Lewica w Polsce doszła do porozumienia z PiS.
Jako pierwsza KPO przedstawiła Portugalia. 28 kwietnia Ursula von der Leyen, szefowa Komisji Europejskiej, poinformowała, że KE otrzymała plan Grecji i Niemiec. 27 kwietnia swoje plany zatwierdziła Hiszpania i Włochy.
Czasu na przedstawienie KPO jest jednak coraz mniej.
5. Dlaczego gonią terminy
Teoretycznie do 30 kwietnia jest czas na to, by przedstawić Krajowy Plan Odbudowy (KPO) w KE. Czas na ratyfikację jest do czerwca. "Fundusz Odbudowy powoli nabiera rozmachu. Do końca kwietnia jego plany muszą zostać przedłożone Komisji Europejskiej, która dokona ich oceny. Pierwsze wypłaty z Funduszu nastąpią najwcześniej latem, ale pod warunkiem, że Bruksela zapali dla nich zielone światło" – podsumowuje "Deutsche Welle".
Korespondentka RMF FM w Brukseli Katarzyna Szymańska-Borginon zwraca jednak uwagę, że kilka państw dało do zrozumienia, że potrzebuje więcej czasu: "Co najmniej dodatkowo kilku tygodni. Nie ma żadnych kar za przekroczenie terminu, chociaż im później plan zostanie złożony, tym później zostanie zaakceptowany przez Komisję Europejską i Radę Europejską".
6. Które państwa ratyfikowały fundusz
Santos Silva, szef MSZ Portugalii, która przewodniczy UE, ostatni raz informował o 18 państwach. Wśród nich są: Chorwacja, Cypr, Słowenia, Portugalia, Francja, Bułgaria, Malta, Włochy, Hiszpania, Belgia, Grecja, Luksemburg, Łotwa, Czechy, Dania, Szwecja, Słowacja, Nimecy.
Na przykład Bułgaria i Malta zrobiły to już w lutym.
Korespondentka RMF FM w Brukseli ustaliła jednak, że Fundusz ratyfikowało 19 krajów UE.
"Polska jest natomiast wśród ośmiu państw, które tego jeszcze nie zrobiły" – pisze Katarzyna Szymańska-Borginon. We wtorek polski rząd przyjął projekt ws. ratyfikacji unijnego Funduszu Odbudowy i można uznać, że jesteśmy o krok do przodu.
Oprócz nas funduszu nie ratyfikowały jeszcze: Holandia, Austria, Irlandia, Finlandia, Rumunia, Estonia i Litwa.
Długo na tej "liście" były też Niemcy.
7. Dlaczego Niemcy miały problem z ratyfikacją
W Niemczech polityczne poparcie dla Funduszu Odbudowy było duże, ale przeciwko funduszowi wystąpiła grupa profesorów ekonomii, którzy stwierdzili, że UE jest zobowiązana finansować swój budżet całkowicie z własnych środków. Grupa skupiona jest wokół wokół byłego europosła i jednego z założycieli populistycznej Alternatywy dla Niemiec (AfD), Bernda Luckego.
Trybunał Konstytucyjny w Karlsruhe przyjął ich skargę i pod koniec marca orzekł, że prezydent nie może na razie podpisać ustawy ratyfikującej fundusz. Decyzja wywoła zaskoczenie. Prezydent Frank-Walter Steinmeier lada dzień miał podpisać dokument
8. Gdzie jeszcze Fundusz Odbudowy wywołał konflikty
"Nie tylko Polska? Rząd Finlandii będzie miał trudności z ratyfikacją Funduszu Odbudowy" – pisze serwis Euractive.pl.
Finlandia od samego początku, już od ubiegłego roku, zgłaszała zastrzeżenia. Odrzucała fundusz w takim kształcie. "Stawiają warunki. Najważniejszym z nich jest strukturalna zmiana FO UE, tj. zmniejszenie środków w formie grantów i zwiększenie kwot pożyczek" – informował rok temu ten sam portal.
Teraz rząd Finlandii, niemal jak PiS w Polsce, ma problemy wewnątrz koalicji. A parlamentarna Komisja Konstytucyjna zdecydowała, że do przyjęcia FO potrzebna jest parlamentarna większość 2/3 głosów, a nie zwykła, którą ma rząd premier Sanny Marin. A to oznacza, że – również niemal jak w Polsce – musi dogadać się z opozycją, co może nie być proste.
W 199-osobowym parlamencie potrzebują zdobyć 17 dodatkowych głosów.
"To byłaby ogromna rysa i utrata prestiżu Finlandii, zdecydowanie największa w całej naszej unijnej historii" – cytuje komentarz ministra finansów Mattiego Vanhanena Polska Agencja Prasowa.
"We Włoszech spór o wykorzystanie pieniędzy z unijnego Funduszu Odbudowy doprowadził do upadku rządu, na czele którego stał premier Conte. A przynajmniej posłużył za pretekst do obalenia go przez partnera koalicyjnego" – analizuje "Deutsche Welle".
Dziś nowy premier, Mario Draghi, pewnie się cieszy. We wtorek włoska Izba Deputowanych poparła przedstawiony przez niego plan wydatków z Funduszu Odbudowy.
9. Dlaczego Fundusz budził zastrzeżenia
Większość państw UE pozytywnie odniosła się do propozycji KE. Ale m..in. Bułgaria, Czechy, Litwa, Słowacja, Słowenia i Węgry chciały przeznaczenia więcej środków dla mniej zamożnych krajów. "Przedstawiony podział środków unijnych jest absurdalny" – oceniał premier Węgier Viktor Orban.
Zastrzeżenia zgłosiła też Finlandia, a także Holandia, Austria, Szwecja i Dania. Cała czwórka, którą określono mianem "klubu oszczędnych", była przeciwna dotacjom dla poszczególnych krajów, chciała tylko pożyczek.
10. Dlaczego wybuchła burza w Polsce
Ratyfikacji sprzeciwia się Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry. "Nie godzimy się, żeby Polska brała odpowiedzialność za długi innych krajów UE np. Grecji" – mówił Ziobro.
Bez niego rząd PiS nie ma większości potrzebnej do ratyfikacji funduszu. Partia Jarosława Kaczyńskiego zawarła jednak zaskakujące porozumienie z Lewicą, co wywołało falę oburzenia i komentarzy po stronie opozycji.