
Reklama.
Jak wskazali szefowie dyplomacji Niemiec oraz Francji, do wystosowania tego bezprecedensowego oświadczenia skłoniło ich zapoznanie się z ostatnim wyrokiem wydanym przez instytucję Julii Przyłębskiej. Heiko Maas i Jean-Yves Le Drian podkreślają, iż szacunek dla unijnych wartości oraz zasad "musi zapewniać każde państwo członkowskie, zatem oczywiście także Polska, która zajmuje bardzo centralne miejsce w Unii Europejskiej".
"Ponawiamy nasze poparcie dla Komisji Europejskiej, aby jako strażnik traktatów zapewniała poszanowanie prawa europejskiego" – oznajmiono w Berlinie i Paryżu. Instytucje UE oraz jej państwa członkowskie w ten sposób reagują na wydane przez Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej orzeczenie, które może dać rządowi Prawa i Sprawiedliwości podstawy do nierespektowania prawa europejskiego, w tym wyroków TSUE.
Prof. Matczak o orzeczeniu TK Przyłębskiej: W istocie mówi rzeczy puste
Jak jednak ocenił w rozmowie z naTemat.pl konstytucjonalista prof. Marcin Matczak, wyrok z 7 października "w istocie mówi rzeczy puste". – Jeżeli jest mowa o tym, że nie można interpretować prawa UE, tak żeby naruszało suwerenność Polski, to jest to tak maksymalnie ogólne sformułowanie, iż w sensie prawnym ono poddaje się milionom różnych interpretacji – wskazywał prawnik.– To orzeczenie jak gdyby trochę w ostatniej chwili się wycofuje z powiedzenia rzeczy, które można było powiedzieć ostrzej i w istocie mówi rzeczy puste. Bo tak naprawdę obecnie ciężar np. decyzji, jaka ingerencja w funkcjonowanie systemu sądownictwa jest naruszeniem konstytucji, została oddana sędziom w pierwszej linii. Sędziowie dostali w istocie bardzo dużo wolnej przestrzeni – dodał prof. Matczak.