Sebastian Kurz podał się do dymisji. Kanclerz Austrii ogłosił, że jego decyzja ma związek z podejrzeniami o korupcję. Nowym austriackim kanclerzem został minister spraw zagranicznych Alexander Schallenberg.
Sebastian Kurz wygłosił oświadczenie w sobotę o 19:30. Były już kanclerz Austrii wyjawił, że podjął taką decyzję po wybuchu skandalu korupcyjnego, w który rzekomo ma być uwikłany. Jak podkreślił 35-latek podczas wystąpienia, postawione mu zarzuty są nieprawdziwe i zamierza skoncentrować się na udowadnianiu swojej niewinności.
Polityk ogłosił już swojego następcę. To dotychczasowy szef austriackiego MSZ Alexander Schallenberg. Kurz zaznaczył, że mimo rezygnacji z urzędu kanclerza nie zamierza odejść z polityki – planuje pozostać liderem Austriackiej Partii Ludowej (ÖVP).
Jak informują austriackie media, mimo rezygnacji Sebastiana Kurza, kanclerza Austrii od 2017 do 2019 roku oraz od 2020 roku, koalicja ÖVP z Partią Zielonych ma pozostać w mocy.
Skandal korupcyjny w Austrii
Austriackie służby w środę przeszukały biuro Kurza oraz siedzibę partii ÖVP w Wiedniu. Były już kanclerz wraz ze swoim najbliższym otoczeniem są podejrzewani o defraudację funduszy publicznych oraz wręczanie łapówek autorom sondaży i znaczącym medialnym osobistościom w zamian za korzystne wyniki badań i relacje w mediach.
Jak przypomina POLITICO, Sebastianowi Kurzowi prawdopodobnie grozi już także oskarżenie w odrębnej sprawie dotyczącej krzywoprzysięstwa. Ma ono związek z zeznaniami złożonymi w ubiegłym roku pod przysięgą przed rozpoczęciem śledztwa parlamentarnego.