– Władza gwałcąc naszą Konstytucję postanowiła wyprowadzić Polskę z UE. Garstka ludzi nie zawaha się użyć kłamstwa, że prawo UE jest w konflikcie z polską Konstytucją. To jest nieprawda – mówił Donald Tusk podczas manifestacji w obronie obecności Polski w UE.
– Czułem się zobowiązany w tym krytycznym momencie, aby podnieść alarm. Alarm spowodowany decyzjami pseudo Trybunału i partii rządzącej – zaczął Donald Tusk, który był pomysłodawcą manifestacji na placu Zamkowym w Warszawie.
Jak podkreślił były premier, "pseudowerdykty gwałcą traktaty europejskie i Konstytucję. – Macie prawo krzyczeć "Konstytucja" – zachęcał były szef Rady Europejskiej. W dalszej części jeszcze wzmocnił wypowiedzi dotyczące działań PiS. – Pseudo Trybunał, grupa przebierańców, na polecenie prezesa partii, gwałcąc Konstytucję, postanowiła wyprowadzić Polskę z UE – ostrzegał.
Przemówienie Tuska cały czas było zagłuszane przez kontrmanifestantów zgromadzonych z tyłu. Były premier na chwilę zawiesił głos, ale kiedy tłum zaczął skandować jego nazwisko, wznowił wystąpienie. – Mamy wspólny mianownik. Chcemy Polski niepodległej, europejskiej, demokratycznej, praworządnej i uczciwej – wyliczał.
Polityk posłużył się też wymownym przykładem. – Wyobraźcie sobie, że policja weszła do biura kanclerza Austrii, by sprawdzić, czy jakieś publiczne pieniądze trafiły do jakichś mediów, żeby dobrze pisały o partii rządzącej. On z tego powodu podał się do dymisji. Wyobrażacie sobie ekipę PiS-u, która ma się podać do dymisji dlatego, że wykorzystuje publiczne pieniądze w mediach na promowanie partii? – dopytywał Tusk.
Lider PO skwitował to jednym zdaniem. – Chyba tylko kot prezesa by się uchował przed dymisją – stwierdził.
Pod koniec przemówienia były premier zaczął śpiewać hymn Polski. – Zawsze wierzyliśmy w to, że póki żyjemy, jest nadzieja. Jeszcze Polska nie zginęła – zakończył szef Platformy Obywatelskiej.
Tusk wrócił jeszcze na scenę, kiedy przemawiał Jerzy Owsiak. Pojawił się też później, by podsumować całe zgromadzenie. – Drodzy przyjaciele, chciałem serdecznie podziękować za tę wielką siłę. Jesteście dzisiaj źródłem nadziei. Przyrzekam, że nie zmarnujemy waszej energii. To nie będzie łatwy ani krótki marsz, ale wierzcie mi: zwycięstwo nastąpi szybciej, niż myślicie. Ciąg dalszy nastąpi – zapowiedział.
Po manifestacji zamieścił na Twitterze wpis w podobnym duchu.