Niemieckie media ponownie żyją sprawą Roberta Lewandowskiego. Kapitan reprezentacji Polski wylądował na okładce "Sport Bild", a tematem jest frustracja piłkarza na jego aktualnego pracodawcę. Bayern Monachium to nie jedyny problem "Lewego" – Polak podobno jest też zły na kolegów z drużyny.
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.
Następnego dnia po sukcesie reprezentacji Polski jej kapitan, Robert Lewandowski, wylądował na okładce "Sport Bild". Nie są to jednak pozytywne recenzje po wyjeździe do Tirany, gdzie polski snajper nie był zresztą wyróżniającą się postacią.
Niemieccy dziennikarze wzięli pod lupę sytuację Lewandowskiego w Bayernie Monachium. Duży tekst przedstawia w złym świetle teraźniejszość i przyszłość Polaka w barwach mistrzów Niemiec. Lewandowski ma być sfrustrowany tym, w jaki sposób układa się jego codzienność w Monachium.
Poczynając od najważniejszego, czyli rozmów o nowym kontrakcie z monachijskim klubem, których w przypadku sprawy "Lewego" nie ma.
Polak ma być też sfrustrowany zachowaniem dyrektora sportowego, Hasana Salihamidzicia. Zamiast rozpocząć rozmowy o przyszłości z Lewandowskim, człowiek odpowiedzialny za pion sportowy coraz częściej komplementuje grę Erlinga Haalanda, strzelającego dla ligowego rywala z Dortmundu.
Lewandowski według niemieckich dziennikarzy ma być też niezadowolony z braku odpowiedniej liczby wykreowanych sytuacji, w których bierze udział. Brak wsparcia kolegów przenosi się na atmosferę w szatni. Zdaniem dziennikarzy "Sport Bild" Lewandowski nie ukrywał swojego niezadowolenia z postawy niektórych kolegów z Bayernu.
Przypomnijmy, że Polak w ostatnich meczach przestał trafiać do siatki z taką regularnością, jak czynił to na starcie bieżących rozgrywek.
Media spekulują, że Bayern może chcieć sprzedać Lewandowskiego latem 2023 roku. Wszystko po to, żeby jeszcze odpowiednio zarobić na swojej gwieździe.
Tym bardziej, że "Lewy" nadal wzbudza zainteresowanie ze strony klubów w wielu ligach. Latem mówiło się m.in. o Paris Saint-Germain czy zwycięzcy ostatniej edycji Ligi Mistrzów, londyńskiej Chelsea.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut