
Sprawdziliśmy, czy nie wystąpiły charakterystyczne odkształcenia na konstrukcji samolotu. Robili to specjaliście, którzy badali niejeden wypadek lotniczy - i to najczęściej wojskowy, gdzie przy zderzeniu z ziemią następuje eksplozja materiałów wybuchowych przewożonych przez samolot. CZYTAJ WIĘCEJ
Ten QAR [czarna skrzynka monitorująca różne systemy samolotu - red.] został odnaleziony kilka dni po wypadku i przywieziony do Warszawy. Rosjanie w ogóle się nim nie zajmowali. CZYTAJ WIĘCEJ
Dr Maciej Lasek stwierdził, że komisja dysponowała zapisami rozmów pochodzącymi zarówno z Tupolewa, jak i Jaka-40 oraz wieży kontrolnej. Zaznaczył, że nie ma tam dowodów na to, iż kontrolerzy lotów kazali samolotom zejść na pułap 50 metrów, co jest niezgodne z przepisami. Zdaniem eksperta ze skrzynek wynika, iż wieża wciąż powtarzała 100 metrów. Dodatkowo zapisy rozmów są dowodem na to, że Jak-40 złamał przepisy. Zaznaczył, że treść tych rejestratorów głosu również była analizowana w Polsce.
Załoga samolotu Jak z dziennikarzami na pokładzie złamała podstawowe zasady obowiązujące przy lądowaniu, czyli zeszła poniżej dopuszczalnej wysokości. Więcej, wylądowała bez zgody kontrolerów. Ba, dostała komendę "uchodi na wtoroj krug" [odejdź na drugi krąg czyli przerwij lądowanie]. CZYTAJ WIĘCEJ
Przeczytaj też: Hofman wie, ale nic nie powie: Mamy własne źródło, które potwierdza, że chodzi o materiały wybuchowe