
Jerzy Janowicz w finale paryskiego turnieju Masters! Polak pokonał w półfinale Francuza Gilles Simon 2:0 (6:4, 7:5). Polak od początku do końca prowadził grę i właściwie tylko przez moment w drugim secie oddał inicjatywę swojemu przeciwnikowi. Jutro wielki finał turnieju w Paryżu.
REKLAMA
Pierwszy set rozpoczął się od wymiany gem za gem. Obaj zawodnicy wykorzystywali swój serwis i spokojnie prowadzili grę. Dopiero w piątym gemie udało się Janowiczowi przełamać Francuza i zdobyć przewagę. Później było już tylko lepiej. Polak zaczął dyktować warunki gry na korcie i po chwili prowadził już 4:2. Potężny serwis i skuteczne skróty, którymi raz po raz popisywał się Janowicz, dały mu spokojne zwycięstwo w pierwszym secie 6:4.
Druga partia rozpoczęła się tak samo jak pierwsza. Z tą tylko różnicą, że Simon wygrał piątego gema i zaczął się czuć na korcie coraz lepiej. Janowicz nadal wiele zyskiwał dzięki potężnemu serwisowi, ale Francuz coraz lepiej radził sobie z dropszotami polskiego zawodnika i to odbiło się także na obrazie gry. Simon zaczął przeważać, a Janowicz nie potrafił sobie z nim poradzić.
I te skróty. Jak on to umie i jak on to lubi grać. Brawo.
Pierwsze przełamanie przyszło dopiero w jedenastym gemie, którego, po kilku świetnych zagraniach, Polak wygrał do 15. Kolejny gem był ostatnim w meczu. Janowicz przy swoim serwisie nie dał Francuzowi żadnych szans i wywalczył awans do wielkiego finału turnieju Masters w Paryżu. Oczywiście ostatnią akcję Polak zakończył efektownym skrótem.
Janowicz, jeśli w niedzielę wygra finał, przejdzie do historii. Kiedy ostatni raz kwalifikant zwyciężył w turnieju Masters? Okazuje się, że aż 11 lat temu,w Hamburgu. Już teraz brytyjskie media, pisząc o historii Polaka, nazywają ją piękną bajką. Jeden z komentarzy na Twitterze: "Janowicz nie mógł opłacić wyjazdu do Australii w ubiegłym roku, by grać w kwalifikacjach Australian Open. Teraz ma zagwarantowanych 234,865 Euro za awans do finału, a w przyszłości powinno być dużo, dużo więcej".
Przypomina się historia Gorana Ivanisevicia, który w 2001 na Wimbledonie dostał dziką kartę. A potem wygrał cały turniej, bijąc w finale Patricka Raftera. Janowicz przypomina Chorwata. Też jest wysoki, też bazuje na serwie, też gra inteligentnie. Może dokona podobnej rzeczy?
W finale nie zagra ani z Novakiem Djokoviciem (odpadł), ani z Rogerem Federerem czy Rafaelem Nadalem, którzy w Paryżu nie grają.
