– Pan się wyraźnie boi Polskiego Ładu – podsumował Krzysztofa Ziemca na antenie RMF FM Jarosław Kaczyński. Na więcej pytań dotyczących sztandarowego programu PiS dziennikarzowi nie starczyło czasu, dlatego wicepremier ds. bezpieczeństwa nie do końca był zadowolony. A na jakie jeszcze tematy wypowiedział się Kaczyński? Mówił między innymi o planowanych zmianach w rządzie oraz o kwestii obniżenia akcyzy na paliwo.
Jarosław Kaczyński przekazał niedawno posłom Prawa i Sprawiedliwości, że na początku 2022 roku ma zamiar zrezygnować ze stanowiska wicepremiera ds. bezpieczeństwa, bo chce teraz skupić się przede wszystkim na zarządzaniu partią. To właśnie o odejście z rządu prezes PiS był pytany na początku sobotniego wywiadu w RMF FM.
– Nie wiem, dlaczego to w tej chwili jest taka sensacja, bo ja tam przybyłem z pewnymi zadaniami, a one w zasadzie już są na końcu drogi – ocenił Kaczyński. Dopytywany przez Krzysztofa Ziemca o to, czy w obliczu napiętej sytuacji na granicy polsko-białoruskiej, kolejnej fali zakażeń koronawirusem czy też wysokiej inflacji rzeczywiście można mówić o "końcu drogi" prezes PiS odpowiedział jednym wymownym zdaniem: "Panie redaktorze, ja nie jestem w rządzie od wszystkiego".
Jarosław Kaczyński nie ujawnił dziennikarzowi szczegółów dotyczących zapowiadanej od dłuższego czasu rekonstrukcji rządu, ale za to wskazał jasno, jakie zadanie postawi nowemu gabinetowi.
– Przede wszystkim rząd powinien wcielić w życie, uczynić faktem, a nie zapowiedzią, Polski Ład. A to jest szereg posunięć, w różnych sferach – stwierdził prezes PiS, po czym, jako jeden z najważniejszych elementów rządowego programu, wymienił ten, który dotyczy wsi.
– Na wsi, w mniejszych miastach mieszka 53 proc. Polaków. To jest większość i oni żyją często w warunkach gorszych, wyraźnie często gorszych niż ci, którzy żyją w miastach. I nie ma żadnych powodów, żeby ten stan był kontynuowany, a do tego jest ogromny problem rolnictwa. Tym zajęliśmy się i tu jest gotowy plan – komentował Kaczyński, rozwijając swoją wypowiedź o korzyści dla wsi zagwarantowane w Polskim Ładzie.
Kaczyński o Polskim Ładzie: Ten program nie doprowadzi do realnego zubożenia jakiejś grupy
Krzysztof Ziemiec przerwał prezesowi PiS i zmienił nieco temat, przypominając, że Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się z prośbą, żeby przesunąć wejście w życie Polskiego Ładu. To dlatego, że czas na konsultacje społeczne był bardzo krótki i nie wszyscy są zaznajomieni z przepisami, zwłaszcza tymi, które dotyczą zmian podatkowych.
– Czy jest pan skłonny przychylić się do tej prośby i przesunąć wejście tego programu o pół roku? – zapytał dziennikarz.
– Ja uważam, że w tych sprawach trzeba działać jednak energicznie, ja nie wiem czym się pan Rzecznik kieruje, ale wydaje mi się, że jest po prostu w błędzie. Oczywiście, będą pewne kłopoty. Jak jest duża zmiana, to kłopoty zawsze są. (...) Krótko mówiąc, to nie jest nic takiego, co naprawdę zmieni polską strukturę społeczną czy doprowadzi do realnego zubożenia jakiejś grupy – wyjaśniał Kaczyński
W tym momencie dziennikarz ponownie musiał przerwać prezesowi PiS, bo gonił go czas antenowy, a chciał jeszcze zadać inne pytania. – No, Pan się wyraźnie boi Polskiego Ładu – podsumował wówczas Jarosław Kaczyński.
Kaczyński o obniżeniu akcyzy na paliwo: Ja bym tutaj dochodów państwa nie obniżał
A kolejne pytanie Ziemca mogło już nie być takie przyjemne, bo dziennikarz zapytał prezesa PiS o kwestię wysokich cen paliw i ewentualne plany obniżenia akcyzy. – Panie redaktorze, rząd na pewno powinien o tym myśleć i może tu wykorzystać różne metody, niekoniecznie obniżenie akcyzy, czyli obniżenie wpływów podatkowych – wyjaśniał Kaczyński.
Wicepremier tłumaczył, że akcyza jest jednym z poważnych elementów dochodu państwa, a szczególnie właśnie akcyza z benzyny. Jak dodał, pieniądze te potrzebne są na realizację planów rządu i dla dokonania w Polsce zmian pozytywnych dla ogromnej większości społeczeństwa.
– Dlatego ci, którzy żyją – proszę wybaczyć potoczny język – z cwaniactwa, ci rzeczywiście mogą na tym stracić, cała reszta – to jest ogromna większość – na tym zyska. To jednak wymaga pieniędzy, więc ja bym tutaj dochodów państwa nie obniżał – podsumował prezes Prawa i Sprawiedliwości.