Radiowa Trójka przeżywa ewidentny kryzys. W ubiegłym tygodniu odnotowano najgorsze wyniki słuchalności w historii, a teraz rozgorzała afera wokół audycji "Trójka budzi". Do dyrekcji stacji, rady programowej nadawcy, Komisji Etyki oraz KRRiT wpłynęła skarga. To za sprawą Małgorzaty Łukowskiej, której zarzucono m.in. promowanie wzorców zagrażających zdrowiu i "wywoływanie skojarzeń pornograficznych".
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.
Mowa o porannej audycji, która odbyła się w środę 13 października w godz. 5.00-6.00. – Krajowa Rada wystąpiła już do nadawcy z wnioskiem o udostępnienie materiałów – przekazała Wirtualnymmediom.pl Karolina Czuczman z biura prasowego KRRiT. Działania KRRiT to pokłosie skargi, która wpłynęła na prowadzącą. Małgorzata Łukowska miała promować "wzorce zagrażające zdrowiu i życiu" i prezentować utwory, które zawierały wulgaryzmy w języku polskim i angielskim.
Jak podkreśla serwis: "pismo trafiło też do członków rady programowej Polskiego Radia (otrzymać je miał przewodniczący Marek Suski), do biura zarządu Polskiego Radia i do szefostwa Programu Trójki. Sprawą zainteresowano także komisję etyki, działającą przy Polskim Radiu".
"Promowanie absurdalnych rekordów Guinnessa - prowadząca opowiadała o miażdżeniu arbuzów udami, fajerwerkach doczepionych do ciała, kompulsywnym jedzeniu fast food'ów, rekordach w leżeniu na lodzie lub deprywacji snu. Radia słuchają o tej porze również dzieci. Promowanie takich wzorców, ba mówienie o nich z zachwytem na antenie wywołuje sprzeciw i protest" – tak brzmi część skargi, którą cytuje portal.
Osoba, która wystosowała skargę zarzuca także prowadzącej, że miała sugestywnie opowiadać o jedzeniu bigotki (ciastko z kremem), co mogło "wywoływać skojarzenia pornograficzne". – Nie jest to kwestia interpretacji, to świadome zachowanie, jęczenie na antenie, zniżanie głosu, pseudoaktorskie popisówki – podkreślono w liście do zarządu Polskiego Radia i KRRiT.
Wulgarne piosenki podczas audycji Trójki? To puściła Łukowska
Przesłuchaliśmy owej audycja. Dziennikarka zapowiadając utwór Mery Spolsky, nie wydawała żadnych "sugestywnych" dźwięków. Udało nam się też wychwycić, co mówiła chociażby o dziwnym rekordzie Guinnessa:
"Teraz u nas w Trójce pojawi się Olga Liaschuk, mocarna Ukrainka, która ostatnio pobiła nowy rekord Guinnessa. Czego to ludzie nie wymyślą. Rekord w miażdżeniu udami trzech arbuzów w niecałe 15 sekund. My miażdżyć arbuzów udami w Trójce nie będziemy, ale za to arbuz się za chwilę u nas pojawi" – powiedziała Łukowska, po czym puściła utwór "Watermelon Sugar".
Opowiadając zaś o mężczyźnie, który żywił się wyłącznie hamburgerami, zaznaczyła, że nie zachęca, aby stosować się do takiej diety. Wśród piosenek, które zostały puszczone podczas audycji były m.in.: "Firestarter" - The Prodigy; "Open Your Eyes" - Guano Apes; "LALISA" - LISA; "Fireworks" - Purple Disco Machine; "Grzyby" - RAT KRU ft. Mery Spolsky; "ICE" - Trill Pem.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut