
Grupa reporterów przez kilkanaście dni pracowała w siedmiu krajach. Wszystko po to, aby sprawdzić, jak działa mechanizm organizowania "wycieczek na Białoruś”, przez które tysiące ludzi dostaje się na granice, a potem koczuje w lasach.
Wiza donikąd
Wśród osób, które próbują dostać się do Europy, są uchodźcy z Libanu, których sytuacja jest bardzo trudna przez m.in. lokalne przepisy, które ograniczają im dostęp do rynku pracy, za wyjątkiem rolnictwa, sektora budowlanego i utrzymania czystości. Większość osób, z którymi spotkali się reporterzy to osoby słabo wykształcone.Gdy dziennikarka Outriders przeprowadza wywiad, syryjska dziewczynka patrzy podekscytowana na jej notatnik. – Moje dzieci nie potrafią nawet napisać swoich imion, a mają 13 i 18 lat – mówi Hussei, który ma 57 lat i dotarł do Libanu w 2013 r., nie spodziewając się, że "zostanie tu tak długo".
