Arkadiusz Milik ma już dziesięć bramek na koncie w Olympique Marsylia i jest bohaterem kibiców
Arkadiusz Milik ma już dziesięć bramek na koncie w Olympique Marsylia i jest bohaterem kibiców Fot. NICOLAS TUCAT/AFP/East News

Arkadiusz Milik wrócił do pierwszego składu Olympique Marsylia i strzelił w weekend swoją dziesiątą bramkę dla ekipy z Lazurowego Wybrzeża. Polak dokonał tym samym sztuki, która nie udała się żadnemu napastnikowi OM od niemal 30 lat. Kibice go uwielbiają, powrót do polskiej kadry jest już tylko kwestią czasu.

REKLAMA
Arkadiusz Milik latem miał wielkiego pecha. Tuż po zakończeniu sezonu w Ligue 1 przyjechał na zgrupowanie Biało-Czerwonych, gdzie okazało się, że nabawił się urazu kolana. I to w ostatnim meczu sezonu. Ten okazał się poważny, polski as trenował z kadrą w Opalenicy, ale na Euro 2020 nie pojechał. Selekcjoner Paulo Sousa musiał postawić na innych.

Przez ponad trzy miesiące Milik rehabilitował się i wracał do zdrowia, a gdy już zaczął grać, nie kazał długo czekać na swoje bramki. W niedzielę OM ograli na swoim Stade Velodrome FC Lorient 4:1 (1:1), a nasz snajper strzelił bramkę numer trzy po podaniu Dimitriego Payeta. To było zarazem dziesiąte trafienie ligowe Polaka w klubie, do czego potrzebował raptem 17 meczów.

Francuzi szybko wyliczyli, że tak skutecznego piłkarza w Marsylii nie było od 28 lat. Po raz ostatni dziesięć bramek w podobnym tempie strzelił w sezonie 1993/1994 Brazylijczyk Sonny Anderson, później gwiazdor m.in. FC Barcelona. Arkadiusz Milik jest niewiele gorszy, a kibice po prostu go uwielbiają. Bo wiedzą, że jego wejście na murawę to niemal pewne gole.
Piłkarze Jorge Sampaoliego świetnie weszli w sezon, po dziesięciu kolejkach zajmują trzecie miejsce w tabeli Ligue 1, tracą do drugiego RC Lens raptem punkt i mają jeden mecz zaległy do rozegrania. Arkadiusz Milik szybko przełączył się na tryb strzelecki, zapewne już w listopadzie selekcjoner Paulo Sousa skorzysta z jego usług w drużynie narodowej.
Czytaj także:

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut