Straż Miejska stawia ultimatum Rafałowi Trzaskowskiemu. Funkcjonariusze domagają się podwyżek i dymisji komendanta. Jeśli w najbliższym czasie strażnicy miejscy nie otrzymają podwyżek, to rozpocznie się strajk – informuje Radio Zet.
W naTemat pracuję od kwietnia 2021 roku jako dziennikarka newsowa i reporterka. W swoich tekstach poruszam tematy społeczne, polityczne, ekonomiczne, ale też związane z ekologią czy podróżami. Zawsze staram się moim rozmówcom dawać poczucie bezpieczeństwa i zaopiekowania się, a czytelnikom treści wysokiej jakości. Pasja do dziennikarstwa narodziła się we mnie z zamiłowania do pisania… i ludzi. Jestem absolwentką dziennikarstwa i medioznawstwa oraz politologii na Uniwersytecie Warszawskim.
Rafał Trzaskowski ma miesiąc na rozwiązanie konfliktu ze Strażą Miejską. Według informacji Radia Zet oficjalne pismo w tej sprawie trafiło już na biurko prezydenta Warszawy. Wysłał je Związek Zawodowy Funkcjonariuszy oraz Pracowników Straży Miejskich i Gminnych.
Podwyżki albo strajk
Strażnicy miejscy domagają podniesienia miesięcznego wynagrodzenia zasadniczego o 1 tys. 700 zł z wyrównaniem od września 2019 r. Mają też drugi postulat – chcą dymisji obecnego Komendanta Straży, Zbigniewa Leszczyńskiego. Zdaniem związkowców to on ponosi odpowiedzialność za doprowadzenie do trudnej sytuacji w szeregach Straży Miejskiej.
Jak zaznaczają strażnicy, jeśli ich postulaty nie zostaną spełnione, wtedy rozpocznie się strajk. Stawiają twarde warunki – prezydent Warszawy ma miesiąc, by nie doprowadzić do strajku.
Zaraz po tym, jak wpłynęło pismo związkowców, Ratusz zapowiedział już, że podejmie rozmowy ze strażnikami, a także zajmie się wyjaśnianiem sytuacji.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut