Andrzej Duda skomentował we wtorek kwestie związane z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej ws. nadrzędności konstytucji nad prawem unijnym. W opinii prezydenta "cała kwestia wymaga szeregu wyjaśnień, albowiem w przestrzeni medialnej jest bardzo wiele nieprecyzyjnych określeń dotyczących tej sytuacji".
Andrzej Duda pytany był na wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Litwy Gitanasem Nausedą o to, jak patrzy na kwestie związane z wyrokiem TK w sprawie nadrzędności konstytucji nad prawem unijnym
Prezydent ocenił, że cała kwestia wymaga szeregu wyjaśnień, ponieważ zarówno w polskiej, jak i w europejskiej przestrzeni medialnej jest bardzo wiele nieprecyzyjnych określeń dotyczących tej sytuacji"
Parlament Europejski debatował 19 października nad ostatnim wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej ws. prymatu konstytucji nad prawem unijnym. "Kryzys praworządności w Polsce a prymat prawa unijnego" – brzmiał tytuł debaty.
Zdecydowana większość europosłów nie szczędziła słów krytyki pod adresem rządu Prawa i Sprawiedliwości, ale to, co najważniejsze zostało powiedziane na samym wstępie posiedzenia przez Ursulę von der Leyen.
Jak relacjonowaliśmy w naTemat, przewodnicząca Komisji Europejskiej uznała wyrok polskiego Trybunału Konstytucyjnego za "kwestionowanie znacznej części dorobku demokracji" i "kwestionowanie podstaw Unii Europejskiej". Po niej głos zabrał premier Mateusz Morawiecki, który stanął w obronie wyroku TK.
– Nie zgadzam się, by politycy straszyli i szantażowali Polskę. Jesteśmy dumnym krajem. Nie zgadzam się, by szantaż był metodą uprawiania polityki – między innymi takie słowa padły z ust szefa polskiego rządu. W czasie debaty wielu unijnych polityków ostro skomentowało przemówienie Morawieckiego. Później nie zabrakło też wymownego komentarza ze strony Donalda Tuska.
Jakie zdanie na temat kwestii związanych z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej ma prezydent Andrzej Duda?
– Cała kwestia wymaga szeregu wyjaśnień albowiem powiedziałbym tak, że w przestrzeni medialnej nie tylko polskiej, ale również i europejskiej – także jak rozumiem w jakimś sensie litewskiej – jest bardzo wiele nieprecyzyjnych określeń dotyczących tej sytuacji – komentował prezydent Polski na wtorkowej konferencji prasowej z prezydentem Litwy Gitanasem Nausedą.
Jak wyjaśniał, Trybunał Konstytucyjny orzekł, że suwerenność oddaliśmy tam, gdzie się na to zgodziliśmy. – Ale tam, gdzie się nie zgodziliśmy proszę nie interweniować, proszę nie ingerować, bo jest to nielegalne, niedopuszczalne i to jest naruszenie zasady praworządności – zaapelował Andrzej Duda.
Prezydent ocenił ponadto, że "cały ten spór o rzekomą praworządność, który jest realizowany przez Komisję Europejską to, jeżeli mówimy o jakimś naruszeniu praworządności, jest naruszeniem praworządności, tylko że w drugą stronę". – To jest po prostu nieuprawniona ingerencja w wewnętrzne sprawy państwa członkowskiego, jakim jest Polska – podsumował Duda.
Na koniec prezydent podkreślił, że Polska chce Unii Europejskiej "dobrze współdziałającej jako unii wolnych narodów i równych państw". – Do takiej UE wstępowaliśmy, na taką UE – my jako Polacy – się godziliśmy i po prostu chcemy, żeby ta Unia Europejska taką była – powiedział w Wilnie Andrzej Duda.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut