Afera Amber Gold: Współtwórczyni piramidy finansowej pozostanie na wolności
Wioleta Wasylów
19 października 2021, 20:24·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 19 października 2021, 20:24
Sąd Apelacyjny w Gdańsku utrzymał swoją decyzję o uchyleniu aresztu dla współtwórczyni piramidy finansowej Amber Gold Katarzyny P. Kobieta pod koniec września wyszła na wolność po 8 latach spędzonych w areszcie tymczasowym.
Reklama.
Gdański Sąd Apelacyjny 23 września uchylił areszt wobec Katarzyny P. Zastosował wobec niej natomiast dozór policji. Zakazał też opuszczania kraju oraz kontaktowania się z innymi oskarżonymi w sprawie Amber Gold i świadkami.
Na taki wyrok zażalenie złożyła Prokuratura Okręgowa w Łodzi. Jednak w ten wtorek gdański sąd podtrzymał swoją decyzję z września i tym samym kobieta pozostanie na wolności.
Piramida finansowa Amber Gold
Katarzyna P. oraz jej mąż Marcin P. prowadzili firmę Amber Gold, która oficjalnie oferowała klientom lokaty w drogie kruszce. Prokuratura ustaliła jednak, że małżeństwo prało pieniądze i oszukało blisko 20 tys. osób, które straciły 850 mln zł.
O piramidzie finansowej zrobiło się głośno w 2012 roku. Wtedy też małżeństwo usłyszało pierwsze zarzuty. W 2019 roku Katarzyna P. została skazana przez Sąd Okręgowy w Gdańsku na 12,5 roku więzienia, a jej mąż na 15 lat więzienia. Oba wyroki są jednak nieprawomocne.
Katarzyna P. wyszła z aresztu
Przez 8 lat, od 2013 roku do września tego roku, kobieta przebywała w areszcie tymczasowym. Tam też zaszła w ciąże i urodziła dziecko, którego ojcem okazał się strażnik więzienny. Właśnie kwestia opieki nad dzieckiem miała być jednym z powodów, dlaczego sąd zdecydował się wypuścić Katarzynę P. z aresztu. Jej matka, która dotychczas opiekowała się chłopcem, teraz nie może tego robić ze względu na swój stan zdrowia.
Drugim, ważniejszym powodem uchylenia aresztu wobec Katarzyny P. miał być długi okres spędzony w areszcie. "Sąd argumentował, że nie może być tak, że tymczasowe aresztowanie przeradza się w wykonanie kary" – mówił w rozmowie z RMF FM rzecznik gdańskiego sądu, sędzia Roman Kowalkowski.
Tak więc Katarzyna P. pozostanie na wolności i będzie odpowiadała z tzw. wolnej stopy do czasu uprawomocnienia się wyroku sprzed dwóch lat.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut