Max Verstappen wygrał wyścig w USA i umocnił się na czele mistrzostw świata F1
Max Verstappen wygrał wyścig w USA i umocnił się na czele mistrzostw świata F1 Fot. Red Bull Racing

Holender Max Verstappen (Red Bull) wygrał Grand Prix USA Formuły 1 na torze w Austin, a na mecie wyprzedził Lewisa Hamiltona (Mercedes) o sekundę. Trzecie miejsce zajął Meksykanin Sergio Perez (Red Bull). Obaj znakomici kierowcy stoczyli kapitalną walkę, ale lider MŚ umocnił się na prowadzeniu i jest o krok bliżej od mistrzostwa w pasjonującym sezonie 2021.

REKLAMA
Sześć wyścigów przed końcem sezonu 2021 w Formule 1 emocje sięgają zenitu, a wskazać mistrza świata jest nie sposób. Max Verstappen (Red Bull) i Lewis Hamilton (Mercedes) idą łeb w łeb, rywalizują bez pardonu, bez chwili zawahania i coraz częściej bez litości dla rywala. Brytyjczyk prowokował Holendra w piątek, ten pokazał mu środkowy palec, a w sobotnich kwalifikacjach plecy. Walka w Austin, czyli Grand Prix USA, zapowiadała się smakowicie.
Lider mistrzostw świata i jego Red Bull na starcie zaspał, a Lewis Hamilton wyszedł na wystrzelony z procy i na oczach 120 tysięcy fanów został liderem wyścigu na pierwszym zakręcie. Holender próbował kontrować, ale wyjechał na chwilę poza tor i to mistrz świata nadawał tempo rywalizacji. Obaj szybko uciekli stawce, a Max Verstappen naciskał na wielkiego rywala.

Wreszcie zdecydował się na dziesiątym kółku zjechać do "pit lane", by szybko stracić do Lewisa Hamiltona 15 sekund. Sęk w tym, że trzy okrążenia później do alei ruszył Brytyjczyk i na tor wrócił za swoim wielkim rywalem, tracąc prowadzenie w wyścigu. Trzeci pędził Sergio Perez, ten wyścig układał się dla Czerwonych Byków znakomicie. A przewaga wypracowana na postojach stała się dla RBR niezwykle cenna.

Max Verstappen zdecydował się na drugą wymianę opon na okrążeniu numer trzydzieści, wrócił na tor za plecami Sergio Pereza, ale przed Lewisem Hamiltonem, który dał się wyprzedzić Meksykaninowi. Mistrz świata siedem kółek później zmienił komplet opon na nowe, ruszył do walki za plecami Verstappena i obaj znów pędzili razem do mety.

Przewaga lidera wynosiła osiem sekund, ale minuta po minucie malała, aż dwanaście okrążeń przed końcem sięgnęła około czterech sekund. Kto miał być górą? Tempo Mercedesa było znaczne, ale Red Bull dobrze się bronił i zanosiło się na walkę "na żyletki", być może w samej końcówce rywalizacji. Hamilton odrabiał straty, miał siedem, pięć, a po chwili już dwie sekundy.
Do końca rywalizacji pozostało siedem-osiem okrążeń, Brytyjczyk tracił do Holendra 1,8-1,9 sekundy, szykowały się ogromne emocje w samej końcówce wyścigu. Trzeci Sergio Perez był już daleko za nimi, na czele pozostało dwóch wielkich rywali i kibiców w Austin czekała kolejna odsłona epickiej walki o tytuł mistrza świata. I właśnie po to przybyło ich w niedzielę aż 120 tysięcy na trybuny teksańskiego toru.

Max Verstappen (Red Bull) znakomicie oszczędzał swoje opony, jechał bardzo równo i nie dawał Lewisowi Hamiltonowi (Mercedes) okazji do ataku w samej końcówce zmagań. Ten napierał jak szalony, zeszedł już poniżej sekundy straty, ale lider MŚ wypracował przewagę, którą obronił do końca. Pokonał Brytyjczyka i umocnił się na czele, a jego kolega z ekipy Sergio Perez zajął miejsce trzecie.

Czytaj także:

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut