Piąte zwycięstwo z rzędu w rozgrywkach Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych Łomża Vive Kielce. Tym razem mistrzowie Polski okazali się lepsi od legendarnego rywala, Paris Saint-Germain, wygrywając 38:33 (19:14). Najlepszy francuski team, naszpikowany gwiazdami, nie był w stanie ograć gospodarzy w Kielcach.
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.
Przed spotkaniem mistrzowie Polski mieli po swojej stronie kilka argumentów "za" zwycięstwem z plejadą gwiazd z Paryża. Przede wszystkim była to kwestia serii zwycięstw w Lidze Mistrzów, gdzie kielczanie wygrali ostatnie cztery mecze z rzędu. Będąc wiceliderem grupy.
Łomża Vive Kielce zwyciężyło z: Telekom Veszprem (32:29), Motor Zaporoże (26:25), SG Flensburg-Handewitt (37:29) i FC Porto Sofarma (39:33). Okazało się, że kolejną "ofiarą" zostali Paryżanie.
Paris Saint-Germain właściwie tylko na początku drugiej połowy było w stanie postraszyć gospodarzy. Do przerwy goście stracili jednak aż dziewiętnaście bramek, co mocno obciążało grę defensywy przyjezdnych.
Inna kwestia to dyspozycja drużyny trenera Tałanta Dujszebajewa. Wypełniona do ostatniego miejsca kielecka Hala Legionów niosła miejscowych ulubieńców publiczności.
Bezradny po drugiej stronie był m.in. reprezentant Polski, Kamil Syprzak. Który, co ciekawe, nigdy w karierze nie wygrał w Kielcach, czy to w barwach PSG, czy FC Barcelona, czy jeszcze w rozgrywkach ligi polskiej - jako zawodnik Wisły Płock.
Środowe zwycięstwo było udanym rewanżem za ostatni mecz obu drużyn w Lidze Mistrzów. W lutym tego roku lepsi byli mistrzowie Francji, którzy wygrali 37:26. W Kielcach jednak PSG już od dawna nie może odnieść zwycięstwa.
Kielczanie przynajmniej na 24 godziny zostali liderem swojej grupy. Wyprzedzili Barcelonę, która ma jednak do rozegrania jeden mecz więcej.
Łomża Vive Kielce - Paris Saint-Germain 38:33 (19:14)