Piotr Żyła mistrzem Polski w skokach. Zaskakująca wpadka Kamila Stocha i sensacyjny 18-latek

Letnie mistrzostwa Polski w skokach narciarskich rozegrywane są w Zakopanem na Średniej Krokwi dopiero teraz, bo latem huraganowy wiatr nie pozwolił na rywalizację krajowej elity. Skoczkowie i skoczkinie trenowali jeden dzień pod Tatrami, otworzyli wyremontowany obiekt, po czym wrócili do domów. Tym razem się udało.

Na skoczni normalnej od początku rywalizacji dominował Piotr Żyła, który wygrał kwalifikacje i prowadził w obu seriach konkursowych. Najpierw skoczył 103,5 metra, w serii finałowej poprawił pięknym skokiem na 106 metr i pewnie triumfował. Po raz trzeci w karierze. Tuż za jego plecami znalazł się Klemens Murańka, który najpierw skoczył 102 metry, a później dorzucił 104 metry.

Walka toczyła się tym razem o miejsce trzecie, gdzie zrazu wylądował Kamil Stoch. Mistrz skoczył 100 metrów i w serii drugiej chciał się poprawić, ale skokiem na 101,5 metra zapewnił sobie odległe, dopiero siódme miejsce. Na podium nie zdołał wskoczyć też Dawid Kubacki, najpierw był piąty (100 metrów), a później skoczył aż 104 metry, ale zabrakło mu odległości, by sięgnąć po brązowy medal. Był ostatecznie czwarty.

Medal zgarnął Tomasz Pilch, który atakował po pierwszej serii z dziesiątej lokaty (98 metrów). Udało się znakomicie, skoczył w finale zawodów aż 106,5 metra i wspiął się tym samym na podium. Sensację sprawił niespełna 18-letni Jan Habdas z Klimczoka Bystre, który skokiem na 106,5 metra zaskoczył rywali, był siódmy i w serii finałowej wspiął się na pozycję szóstą (103,5 metra), czyli "oczko" wyżej od samego Kamila Stocha.

W czwartek rywalizowały również panie, triumfowała Francuzka Josephine Pagnier, a tytuł mistrzyni Polski wywalczyła druga w zawodach Kamila Karpiel. Wicemistrzynią została Nicole Konderla, a brąz wzięła Kinga Rajda. Letnie mistrzostwa Polski w Zakopanem zwieńczy piątkowy konkurs drużynowy. Początek zawodów o godzinie 11:45.