Prokuratura w Gdańsku przesłuchała dziennikarkę Katarzynę Włodkowską, która w 2020 roku pisała o zabójcy Pawła Adamowicza.
Prokuratura w Gdańsku przesłuchała dziennikarkę Katarzynę Włodkowską, która w 2020 roku pisała o zabójcy Pawła Adamowicza. Fot. Artur Barbarowski / East News
Reklama.
  • Prokuratura Okręgowa w Gdańsku w piątek przesłuchiwała reporterkę "Dużego Formatu" Katarzynę Włodkowską w związku z jej reportażem z 2020 roku dotyczącym śmierci Pawła Adamowicza
  • Dziennikarka, powołując się na anonimowe źródło, ujawniła, że Stefan W. miał planować zabójstwo prezydenta Gdańska
  • Włodkowska odmówiła udostępnienia prokuraturze danych jej informatora, choć wcześniej sąd zdjął z niej tajemnicę dziennikarską

  • Reporterka "Gazety Wyborczej" Katarzyna Włodkowska w rocznicę śmierci Pawła Adamowicza opublikowała w "Dużym Formacie" tekst: "Zabójca Pawła Adamowicza: Posiedzę dwa lata i wyjdę", w którym ustaliła, że zabójca prezydenta Gdańska Stefan W. dokładnie zaplanował zbrodnię i znał jej konsekwencje.
    Prokuratura Okręgowa w Gdańsku od prawie dwóch lat ściga Włodkowską za jej reportaż. Dlaczego? W tekście kluczowy jest fragment, gdzie anonimowy informator opisuje rozmowę Stefana W. z "karkami" w audi, po której zabójca miał oświadczyć kolegom, że "już wie, co zrobi".
    Prokuratura chciała, aby reporterka wyjawiła nazwisko informatora, choć on sam prosił o anonimowość. Uzasadniał to obawą o zdrowie swoje i swojej rodziny, a także brakiem zaufania do prokuratury.
    15 października Sąd Apelacyjny w Gdańsku prawomocnie zdjął z Włodkowskiej tajemnicę dziennikarską, jednak mimo to podczas przesłuchania 29 października reporterka odmówiła podania danych swojego informatora.

    Katarzyna Włodkowska odmówiła w prokuraturze podania danych informatora

    "Fundamentem tego zawodu jest lojalność. Jeżeli informator prosi o zachowanie jego danych w tajemnicy, mam obowiązek go chronić. Gdybym się teraz ugięła, uderzyłoby to we wszystkich dziennikarzy" – skomentowała swoją decyzję na Twitterze Katarzyna Włodkowska.

    Co grozi dziennikarce za nieujawnianie informacji, których żąda prokuratura? Włodkowska może zostać ukarana grzywną do 3 tysięcy złotych. Po drugiej odmowie nałożona może zostać kolejna kara pieniężna, natomiast po trzeciej odmowie dziennikarka może trafić do aresztu na 30 dni.
    Podkreślmy, że postępowanie w sprawie zabójstwa Pawła Adamowicza trwa od stycznia 2019 r., a w sprawie poczytalności Stefana W. – na polecenie prokuratury – wypowiadały się już trzy zespoły biegłych. Mimo że dwa z nich stwierdziły, że Stefan W. może stanąć przed sądem, prokuratura wciąż nie przygotowała aktu oskarżenia.
    Czytaj także:

    Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut