Maja Włoszczowska odzyskała skradziony sprzęt. "Już widziałam je rozebrane na części"
Krzysztof Gaweł
31 października 2021, 08:22·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 31 października 2021, 08:22
Maja Włoszczowska w sobotni wieczór poinformowała na Facebooku, że odzyskała skradzione rowery. Mistrzyni podziękowała policjantom z Jeleniej Góry, którzy zatrzymali sprawcę i odzyskali cenny sprzęt. "Nie wierzyłam też, że uda się rowery odzyskać. Już widziałam je poza granicami kraju albo rozebrane na części" – przyznała legenda polskiego kolarstwa.
Reklama.
Zuchwała kradzież trzech rowerów Mai Włoszczowskiej poruszyła środowisko sportowe w sobotni poranek. Dwukrotna wicemistrzyni olimpijska straciła trzy unikatowe maszyny, które służyły jej w 2021 roku, czyli podczas ostatniego sezonu w karierze. Złodzieje nie mieli szacunku dla ikony polskiego kolarstwa, a akcja poszukiwawcza ruszyła na szeroką skalę.
Firma Kross, czyli sponsor techniczny kolarki, wyznaczyła nagrodę 30 000 tysięcy złotych i obiecała, że Maja Włoszczowska dostanie nowy sprzęt do treningu. W akcję poszukiwawczą starał się też zaangażować prezydent RP Andrzej Duda, który akurat miał sporo wolnego w swojej pracy i zdecydował się za pośrednictwem Twittera zachęcić do wspólnego działania...
Sprawę szybko rozwiązali jednak policjanci z Jeleniej Góry, o czym napisała sama zawodniczka tuż przed 22:00 w sobotę. "Dostałam właśnie najlepszą możliwą dziś wiadomość. Funkcjonariusze Wydziału Kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze odzyskali wszystkie moje rowery i zatrzymali sprawcę włamania" – przekazała kibicom i poszukiwaczom rowerów Maja Włoszczowska.
Jak sama przyznała, zasięg akcji i wsparcie, które otrzymała przekroczyły jej wyobrażenia. Już myślała, że rowery przepadły. "Nie wierzyłam też, że uda się rowery odzyskać, tym bardziej tak szybko! Już widziałam je poza granicami kraju albo rozebrane na części. Jeszcze raz bardzo, bardzo dziękuję! Jeszcze nie wiem jak się wszystkim odwdzięczę, ale coś wymyślę!" – zapewniła szczęśliwa kolarka.
My tymczasem gratulujemy szybkiej i skutecznej akcji policjantom i wciąż nie możemy się nadziwić, że ktoś połasił się na sprzęt sportowej legendy.