Kim jest Małgorzata Trzaskowska, żona Rafała Trzaskowskiego z KO?
redakcja naTemat
03 listopada 2021, 14:21·4 minuty czytania
Publikacja artykułu: 03 listopada 2021, 14:21
Małgorzata Trzaskowska jest bardzo wyraźną postacią jeśli spojrzeć na drugie połówki znanych polityków. Żona Rafała Trzaskowskiego nie pozostaje bowiem w cieniu swojego męża, prezydenta Warszawy i zabiera głos w wielu ważnych społecznie sprawach. Być może dlatego zaskarbiła sobie sympatię wielu Polaków.
Reklama.
Małgorzata Trzaskowska jest żoną prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego
Zrobiło się o niej głośno od czasu kampanii samorządowej jej męża
Od tamtego czasu chętniej wypowiada się w mediach, stąd wiadomo o niej o wiele więcej niż o innych żonach znanych polityków
Małgorzata Trzaskowska – wiek, skąd pochodzi, gdzie pracuje?
Małgorzata Trzaskowska ma 43 lata. Pochodzi z Rybnika. Studia rozpoczęła na Akademii Ekonomicznej w Katowicach, ale dyplomu broniła na Akademii Ekonomicznej w Krakowie – czytamy w "Polska The Times". Ma dwójkę rodzeństwa: brata oraz siostrę bliźniaczkę.
Swojego męża, Rafała Trzaskowskiego poznała w wieku 19 lat w 1997 roku. To była miłość od pierwszego wejrzenia – przyznała w wywiadzie dla magazynu Vogue.
– Oglądałam zdjęcia mojego brata ze studiów i na jednym z nich zobaczyłam chłopaka, który mnie zaciekawił. Później przyjechałam do brata na zakończenie roku kolegium europejskiego na Natolinie. Zobaczyłam z daleka Rafała i w mojej głowie pojawiła się, zupełnie nie wiem skąd, myśl: 'To będzie mój mąż'. Sama się wtedy śmiałam z tego dziwnego przeczucia – wyznała Małgorzata Trzaskowska.
Od tamtej pory ich znajomość się rozwijała. Odwiedzali się wzajemnie w Rybniku i w Warszawie.
– Przez następne kilka lat podróżowaliśmy do siebie pociągami, które na szczęście jeździły szybko i często. Żeby nie marnować czasu, starałam się też zdawać wszystkie możliwe egzaminy w terminach zerowych. Chciałam też udowodnić mojej mamie, która trochę się martwiła tymi podróżami, że nasza relacja nie wpłynie negatywnie na moje wyniki w nauce – ujawniła polskiemu wydaniu "Vogue".
Po studiach para zamieszkała w Warszawie. W 2002 roku powiedzieli sobie sakramentalne "tak". Mają razem dwójkę dzieci, syna Stanisława i córkę Aleksandrę. W 2007 roku Małgorzata Trzaskowska rozpoczęła pracę w warszawskim ratuszu. Zrezygnowała z niej w 2018 roku, kiedy Rafał Trzaskowski został prezydentem miasta.
Po publikacji rozmowy z Małgorzatą Trzaskowską w "Vogue" w prawicowych mediach ruszyła nagonka na żonę Rafała Trzaskowskiego. Dużo krytyki spłynęło na nią za wyznanie, że Trzaskowscy nie wysłali swoje dzieci na religię, a ich syn nie przystąpił do komunii.
– Kościół nie zdał egzaminu, gdy PiS atakował sądy czy prawa kobiet, gdy protestowali niepełnosprawni czy mamy dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. Dlatego nie wysłałam Stasia na komunię i nasze dzieci nie chodzą już na religię. Widzę też, że wielu znajomych wokół nas zerwało relacje z Kościołem. A ci, którzy je utrzymują, robią to często tylko z powodu presji starszego pokolenia – mówiła Małgorzata Trzaskowska.
Na parę wylało się morze hejtu. – Jestem zszokowana atakiem na dzieci i rodzinę prezydenta Trzaskowskiego. W naszym państwie wciąż obowiązuje Konstytucja. A art. 53 Konstytucji mówi, że w Polsce obowiązuje wolność sumienia. Jest tam dokładnie zapisane, że rodzice mają prawo wychowywać własne dzieci zgodnie ze swoimi przekonaniami, że nikt nie może być publicznie zmuszany do ujawnienia swoich przekonań religijnych i do uczestniczenia lub nieuczestniczenia w praktykach religijnych – mówiła w rozmowie z naTemat Agata Diduszko-Zyglewska, autorka głośnej dziś publikacji z "Vogue'a".
To ona w 2018 roku rozmawiała z Małgorzatą Trzaskowską i nie kryła oburzenia reakcją prawicowych mediów.
– Publiczne napastliwe przesłuchiwanie i ocenianie rodziców w tych sprawach to łamanie zasad konstytucyjnych i zwykłych zasad przyzwoitości. Prawo do wolności sumienia i zachowania prywatności w kwestiach religijnych mają wszyscy rodzice w Polsce. PiS przyzwyczaił nas do tego, że łamie wszelkie zasady, ale jednak za każdym razem ta nikczemność robi na mnie bardzo przygnębiające wrażenie – dodała Agata Diduszko-Zyglewska.
– Pani Małgorzata mówiła mądrze, spokojnie, bez żadnego zacietrzewienia, zdroworozsądkowo. Wywiad był wzruszający, bo opowiedziała też bardzo piękną historię ich związku. Pamiętam, że reakcje czytelniczek były niesamowicie pozytywne. Miałam wrażenie, że to ujmująca, wyważona osoba, której można zaufać. Ta rozmowa jeszcze bardziej przekonała mnie do zaufania Trzaskowskiemu. To było dopełnienie tego, co on mówił – wspominała obecna radna Warszawy.
Małgorzata Trzaskowska – poglądy, Strajk Kobiet
Od czasu kampanii samorządowej Małgorzata Trzaskowska zaczęła się więcej udzielać w mediach. W rozmowie z Anną Dryjańską w naTemat.pl zajęła stanowisko w sprawie praw kobiet i prawa do aborcji.
– Od lat chodzę na manifestacje demokratyczne, wspieram protesty kobiet i wolne sądy. Napisałam o udziale w sobotniej demonstracji dlatego, że po raz pierwszy zostałam zamknięta w policyjnym kotle. To było dla mnie nowe doświadczenie, bardzo znamienne w dniu 102. rocznicy zdobycia praw wyborczych przez Polki – mówiła o swoim udziale w proteście kobiet, w trakcie którego została zatrzymana przez policję.
– Razem z innymi osobami chciałam pokazać, że walczyłyśmy, walczymy i będziemy walczyć o swoje prawa. Bo demokracja i prawa człowieka wymagają nieustającej czujności. Jak widać – nie są dane raz na zawsze. Nawet posłowie opozycji mają odcinany głos w Sejmie. Rządzący nie zostawiają ludziom wyboru. Nigdzie ich nie słuchają, więc zostają protesty – tłumaczyła w rozmowie z naTemat.pl.
– Jak tylko to będzie możliwe, chcemy rozmawiać z kobietami, łączyć organizacje kobiece, pomagać im dzielić się z sobą wzajemnie dobrymi praktykami i naciskać na władzę, żeby zmieniała system i wprowadziła pewne prawne rozwiązania jak dodatek do emerytury dla matek, czy ułatwianie kobietom powrót do pracy po urlopie macierzyńskim czy wychowawczym przez dostęp do darmowych żłobków, czy przedszkoli – wyjaśniała.
Oczywiście można też robić inne rzeczy. W gronie mądrych kobiet dążymy do budowania wspólnoty. Rozmawiamy, uczymy się od siebie, czasami spieramy. Ale dbamy też o to, by nie dzielić, bo ta wspólnota powinna być jak największa.
Dlatego założyłam fundację Wspólnota Kobiet, której misją jest poprawa jakości życia Polek i ich rodzin. Chcę łączyć Polki ponad podziałami właśnie w kwestiach równania naszych praw, łatwiejszej dostępności do profilaktyki i opieki zdrowotnej, edukacji – także ekonomicznej i demokratycznej czy ochrony powietrza, którym wszyscy oddychamy.
Podczas wielu moich spotkań z kobietami latem, ale i teraz, czuję wielką energię i potrzebę porozumienia, ale także brania tych spraw w swoje ręce. Zatem – nie tylko protestuję, ale i buduję fundację, zbieramy właśnie pieniądze na uruchomienie działań przez portal zrzutka.pl.