Anonimowy przeciwnik opozycji groził Donaldowi Tuskowi śmiercią. Wiadomość skierował także do Wandy Traczyk-Stawskiej. Dziś poinformowano, że prokuratura wszczęła postępowanie. Podjęto pierwsze czynności.
W rozmowie z Polską Agencją Prasową Aleksandra Skrzyniarz z warszawskiej prokuratury zapowiedziała przesłuchanie pokrzywdzonych polityków oraz uzyskanie wszelkich danych, które pomogą ustalić tożsamość sprawcy.
"Wpakuję Ci nóż desantowy w brzuch. (...) Pomogę oczyścić mój kraj, zostanę bohaterem jak Stefan W. (...) 'jesteś skazany na śmierć za zdradę ojczyzny'" – brzmi fragment nienawistnego maila.
Przypomnijmy, że groźby były kierowane nie tylko do Donalda Tuska i Traczyk-Stawskiej. Identycznego maila otrzymali między innymi: Radosław Sikorski, Dariusz Joński, Paweł Kowal, Kamila Gasiuk-Pihowicz, czy też Mirosława Nykiel.
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zapowiedział reakcję prokuratury tuż po publikacji nagrania Donalda Tuska. Były premier obarczył Jarosława Kaczyńskiego winą za podsycanie mowy nienawiści.
– Jarosławie Kaczyński, jesteś za to bezpośrednio odpowiedzialny. (...) Jesteś odpowiedzialny za narastanie tej fali, za rosnący niepokój i strach. Wiedz jedno, nie damy się zastraszyć – zarzucał przewodniczący Platformy Obywatelskiej.
"W sprawie listu, o którym mówi, prokuratura wszcznie postępowanie" – obiecał prezes Solidarnej Polski, zarzucając oponentowi cynizm i żerowanie na śmierci Pawła Adamowicza.
Ostatecznie postępowanie zainicjowano 3 listopada. Jak podaje Polska Agencja Prasowa, śledczy nie wykluczają, by w akcji kierowania gróźb brała udział więcej niż jedna osoba. Za popełnione przestępstwo sprawcy lub sprawcom grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut