
Reklama.
– To będzie 15 900 przypadków. Ta dynamika niestety utrzymuje się na wysokim poziomie. W zasadzie dobijamy do poziomu średniego w tygodniu wynoszącego 10 tys. zakażeń – powiedział w piątek rano na antenie Polskiego Radia 24 Adam Niedzielski.
Uspokoił jednak, podkreślając, że rozpędzanie się czwartej fali jest zdecydowanie wolniejsze niż w przypadku fali trzeciej czy drugiej.
– Jak porównujemy dane z październikiem czy listopadem poprzedniego roku, to te poziomy zakażeń są mniejsze. W 2020 r. szczyt zakażeń był 7 listopada, o ile dobrze pamiętam. Teraz jesteśmy na poziomie mniej więcej 15 tys., a średnio 10 tys. zakażeń. Jest poważna różnica. Ona jest jeszcze większa w przypadku hospitalizacji. To jest teraz kluczowy parametr, który służy podejmowaniu decyzji – doprecyzował Adam Niedzielski.
Zaznaczmy jednak, że w październiku i listopadzie 2020 roku nie istniała jeszcze szczepionka na koronawirusa, która w Polsce została wprowadzona do użytku dopiero w styczniu 2021 roku.
Przypomnijmy, że w czwartek Ministerstwo Zdrowia poinformowało o wykryciu 15 515 nowych zakażeń koronawirusem oraz ogłoszeniu kolejnych 250 zgonów z powodu COVID-19.
Czytaj także: