
Reklama.
Kurdej-Szatan nie przebierała w słowach pisząc o tym, co myśli o działaniach Straży Granicznej. "Maszyny bez serca, bez mózgu, bez niczego!", "Maszyny ślepo wykonujące rozkazy!!!", "mordercy!", "trzęsę się i ryczę", "rząd, który zezwala na śmierć kobiet, zamiast ich ratunek" – pisała Kurdej-Szatan, uzupełniając te stwierdzenia wieloma wulgaryzmami.
Ostatecznie aktorka usunęła swój wpis i przeprosiła, dodając, że "jest matką dwójki małych dzieci" i nie jest w stanie patrzeć na cierpienie ludzi na granicy, a "dzieci w szczególności".
Ale to nie koniec sprawy, bo Ośrodek Monitorowania Antypolonizmu, którego prezesem jest Dariusz Matecki, poinformował na Twitterze, że w związku z tym wpisem składa do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez aktorkę. Informację o krokach prawnych, jakie OMA ma zamiar podjąć przeciwko Kurdej-Szatan, podały też sobotnie "Wiadomości".
Wpis celebrytki okazał się dla TVP na tyle kontrowersyjny, że został użyty w materiale pod hasłem: "Polska zatrzymała agresję Łukaszenki".
– Polskie służby walczą nie tylko z białoruskim reżimem, ale też z dezinformacją – mówi reporter w materiale, po czym jako przykład pada m.in. wpis Barbary Kurdej-Szatan. – Celebrytka w wulgarnym wpisie w mediach społecznościowych zaatakowała polską straż graniczną – stwierdza reporter. Następnie lektorka dokładnie wyrecytowała wpis aktorki wraz ze wszystkimi wulgaryzmami, które ocenzurowano.
Przypominamy, że Kurdej-Szatan była do niedawna jedną z największych gwiazd Telewizji Polskiej. W TVP zaistniała m.in dzięki roli w serialu "M jak miłość". W kolejnych latach aktorka została prowadzącą takich programów, jak "Kocham cię, Polsko!", "The Voice of Poland" oraz "The Voice Kids".
Czytaj także: