Andrzej Piaseczny to kolejna postać ze świat kultury i sztuki, która postanowiła zabrać głos ws. trudnej sytuacji na polsko-białoruskiej granicy. Nie ukrywa, że wieści i filmiki z udziałem migrantów wzbudziły w nim wiele emocji. Piosenkarz ma radę dla rządzących. Po przemyśleniu spraw stwierdził, co pomogłoby uspokoić kryzys migracyjny. "Wolałabym, żeby tego rodzaju rzeczy nie miały miejsca" – podkreślił jednocześnie.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.
Od poniedziałku w mediach nie cichną doniesienia o kryzysowej sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Nagranie, które policja zamieściła w mediach społecznościowych, obrazujące szturm cudzoziemców w Kuźnicy, wstrząsnęło Polakami. We wtorek zaś ponad dwa tysiące migrantów miało zniknąć z Kuźnicy. W naTemat na bieżąco sprawdzamy i informujemy, co dzieje się na granicy.
Temat niewątpliwie wzbudza dużo emocji także wśród gwiazd polskiego show-biznesu. Warto przy tym wspomnieć chociażby kontrowersyjny, pełen wulgaryzmów wpis o strażnikach autorstwa aktorki, Barbary Kurdej-Szatan, który zaowocował wszczęciem dochodzenia przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie.
Andrzej Piaseczny przedstawił pomysł na zażegnanie kryzysu migracyjnego
Na jednych z ostatnich relacji na Instagramie wokalista został dopytywany, o to jak zapatruje się na konflikt z Białorusią. Piasek podkreślił, że nie czuje się ekspertem w tym temacie, ale mimo, podzielił się pewnym przemyśleniem.
"Jest strasznie. Nie pozjadałem wszystkich rozumów, więc nie umiem komentować tego w taki sposób, żeby podpowiadać komuś rozwiązania" – rzucił na wstępie.
"Chcę powiedzieć, że pewnie wystarczyłoby postawić obóz dla uchodźców i tym ludziom za ułamek kwoty, którą będzie się teraz przeznaczało na ochronę granic, zapewniać pomoc, rozpatrywać ich wnioski azylowe i oczywiście tych, których nie jest się w stanie z różnych powodów wpuścić, to odsyłać do kraju" – oznajmił.
Artysta ocenił, że napięta sytuacja przy płocie granicznym, to kryzys humanitarny. "Wolałbym, jako zwykły człowiek, niezależnie od moich poglądów politycznych i wszystkich innych, żeby tego rodzaju rzeczy nie miały miejsca" – podsumował.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut