Will Smith jest ulubieńcem wielu widzów i wszystko wskazuje na to, że jego koledzy z branży też mają powody, by go lubić. Jak udało się ustalić "The Hollywood Reporter", aktor podzielił się swoją astronomiczną gażą z kolegami i koleżankami z planu.
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.
Napisz do mnie:
maja.mikolajczyk@natemat.pl
Hybrydowy model dystrybucji filmów (jednoczesna premiera produkcji w kinie i na platformie streamingowej) jest wygodny z perspektywy widzów, lecz z punktu widzenia aktorów niekoniecznie, gdyż z tego powodu często tracą część swojego wynagrodzenia.
Spowodowane jest to tym, iż najczęściej mają w umowie zapis, że ich wynagrodzenie jest uzależnione od sprzedaży biletów kinowych, więc jeśli część widzów zdecyduje się na obejrzenie filmu w domu, ich gaża spada.
W związku z generowanymi w taki sposób stratami w ostatnim czasie na drogę sądową z Disneyem wstąpiły Emma Stone i Scarlett Johansson.
Taką politykę dystrybucyjną stosuje nie tylko Disney, ale także Warner Bros. Jeden z ich najnowszych filmów "King Richard: zwycięska rodzina" opowiadający o słynnych tenisistkach siostrach Williams ma właśnie pojawić się równocześnie na ekranach kin i na HBO Max.
Tytułową rolę ojca Sereny i Venus Williams ma zagrać Will Smith. Odtwórca kultowej roli w filmie "Bad Boys" świadomy tego, jak wygląda sytuacja z zarobkami aktorów w modelu hybrydowym, zdobył się na hojny gest.
Jak udało się ustalić "The Hollywood Reporter", Smith miał podzielić się z innymi aktorami swoją gażą, która podobno opiewa na kwotę 40 mln dolarów. Poza tym, miał kupić każdemu z nich po Iphone'ie. Wśród aktorów i aktorek, którym Smith wystawił czek mieli znaleźć się m.in.: Saniyya Sidney, Demi Singleton, Tony Goldwyn, Jon Bernthal oraz Aunjanue Ellis.
Informację o dodatkowej premii potwierdził m.in. Goldwyn. – Nigdy czegoś takie nie doświadczyłem. Wgniotło mnie to w ziemię, nie mogłem w to uwierzyć – zdradził aktor.