Rząd ma rozważać zmiany w przepisach dotyczących kwarantanny dzieci i młodzieży. Zamiast 10 dni, mowa o nawet mniej niż tygodniu. Ministerstwo Zdrowia nie potwierdza doniesień, jednak Przemysław Czarnek już wyraził aprobatę dla nowej propozycji.
Z poniedziałkowych danych Ministerstwa Edukacji i Nauki wynika, że 50 szkół podstawowych i 57 szkół ponadpodstawowych prowadzi nauczanie w trybie zdalnym. W trybie mieszanym naukę prowadzi 808 szkół ponadpodstawowych i 1739 szkół podstawowych.
Rząd skróci kwarantannę dzieci?
Sanepid, kierując konkretne klasy lub całe szkoły, przerywa standardowy tryb pobierania edukacji na aż 10 dni. Jak ustalił dziennikarz RMF FM, w Ministerstwie Zdrowia trwają rozmowy, by znacznie skrócić kwarantannę dzieci.
Zniesienie restrykcji ma nastąpić po okazaniu negatywnego testu na obecność koronawirusa. Według nieoficjalnych informacji rozgłośni, eksperci mają dyskutować, kiedy konkretnie można przerwać skróconą kwarantannę. W przekazie medialnym zasugerowano, że pierwszy test będzie można wykonać nawet po 3 lub 4 dniach po wysłaniu ucznia do domu.
Negatywne wyniki testów na koronawirusa u większości klasy objętej kwarantanną mogłyby doprowadzić do powrotu zdrowej części młodzieży do nauczania stacjonarnego.
Przemysław Czarnek: Gdyby kwarantanna wynosiła mniej niż tydzień, byłoby lepiej
Propozycję poparł minister edukacji, Przemysław Czarnek. Podczas wizyty w województwie lubelskim wskazał, że skrócenie kwarantanny byłoby lepsze dla dzieci i młodzieży.
– Dziś kwarantanna wynosi 10 dni, ale gdyby wynosiła mniej niż tydzień, byłoby jeszcze lepiej. Jeśli taki powrót byłby możliwy i bezpieczny optowałbym za tym, żeby kwarantannę maksymalnie skrócić – deklarował w Baranowie. Polityk podkreślił jednak, że za ewentualną zmianę odpowiada Ministerstwo Zdrowia.
W rozmowie z RMF FM, profesor Joanna Zajkowska z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku sugerowała, że zgodnie z propozycją rządu, pierwsze testy można by wykonywać od 5 do 7 dni po skierowaniu na kwarantannę.
– To bez wątpienia usprawniłoby pracę szkół, a także nie zwiększało zagrożenia epidemiologicznego – przekonywała.
Od 7 czerwca dzieci od 12 do 18 roku życia mogą zapisywać się na szczepienia, które znacznie zabezpieczają przez zakażeniem koronawirusem. Z ostatnich zapowiedzi resortu Adama Niedzielskiego wynika, że już w grudniu Europejska Agencja Leków może dopuścić szczepienia także u osób w wieku od 5 do 11 lat.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut