
Reklama.
Kalisz. Piotr Rybak i Wojciech Olszański nawoływali do "pogonienia Żydów"
Chwilę później narodowcy spalili statut kaliski. Dokument z 1264 roku nadawał mniejszości żydowskiej wolność osobistą, wolność wyznania oraz prawo do handlowania i podróżowania przez Księstwo Wielkopolskie.Głos w trakcie przemarszu zabrał także Olszański. – LGBT-y, pederaści, syjoniści to są wrogowie Polski. Won z naszego kraju! Do Brukseli – pokrzykiwał, cytowany przez "GW". Skandowano takie hasła jak "śmierć Żydom", "śmierć wrogom ojczyzny" oraz "raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę".
Jak zapewniał Jabłonowski, nacjonaliści nie pozwolą zrobić z siebie niewolników. – Wmawiają nam, że od naszego nazwiska i imienia, które mamy po naszych przodkach, jest ważniejszy jakiś kod QR, czy jakieś szczepieni – deklarował.
Warto podkreślić, że prezydent Kalisza wysłał na manifestację miejskiego obserwatora. Mimo tego nie podjęto decyzji o rozwiązaniu antysemickiego zgromadzenia.
Przypomnijmy, że niewiele spokojniej przebiegł Marsz Niepodległości organizowany w stolicy. W trakcie pochodu odnotowano palenie flag niemieckich oraz wizerunku Donalda Tuska. Wznoszono także hasła nawołujące do wystąpienia Polski ze struktur Unii Europejskiej.
Do incydentów odniósł się między innymi Donald Tusk. "Palę się do jeszcze cięższej pracy na rzecz Niepodległej!" – komentował spalenie swojego wizerunku podczas Marszu Niepodległości.
Czytaj także: