Od 8 listopada Polska mierzy się z kryzysem migracyjnym, wywołanym przez służby białoruskie. Po poniedziałkowych starciach grupy uchodźców rozbiły obóz w Kuźnicy. Wzdłuż całej granicy koczują tysiące migrantów
Aleksander Kwaśniewski w rozmowie z radiem TOK FM deklaruje, że Łukaszence nie zależy na konflikcie zbrojnym. Nie wyklucza jednak poproszenia Rosji o pomoc wojskową
Według polityka na konflikcie może skorzystać Władimir Putin – Rosja prowadzi swoją grę związaną z wojną gazową – przekonywał
Pytany o najgorsze rozwinięcie kryzysu migracyjnego,
Aleksander Kwaśniewski powiedział o prowokacji, która mogłaby doprowadzić do oddania strzałów. – Ktoś strzeli, ktoś odpowie na ten strzał i zaczną się dramatyczne walki na granicy. To byłoby najgorsze – oceniał na antenie TOK FM.
Aleksander Kwaśniewski: Rosja prowadzi swoją grę związaną z wojną gazową
Polityk związany z Sojuszem Lewicy Demokratycznej uważa, że celem wywołania kryzysu – paradoksalnie – jest doprowadzanie do załagodzenia sytuacji między Białorusią a Unią Europejską. Może chodzić o "wytargowanie pieniędzy" od wspólnoty narodów, by następnie zakończyć konflikt.