– Dziś z rządami PiS kojarzy się śmierć, ta na granicy i ta w szpitalach przez pandemię – stwierdził w rozmowie z Wirtualną Polską Donald Tusk. Lider PO ocenił sytuację na granicy polsko-białoruskiej oraz rosnącą liczbę zakażeń w Polsce jako "polityczne złoto, które władza chce wykorzystać". Polityk skierował się też do rządu z pewnym apelem.
Polityk nie szczędził krytycznych słów pod adresem obozu rządzącego, który "nie podejmuje w kwestii pandemii koronawirusa żadnych działań". – Po to się bierze władzę, żeby brać odpowiedzialność za trudne decyzje. (...) Jest tylko nieustanna wymiana maili między szemranymi typami od propagandy w tym rządzie a premierem Morawieckim, w jaki sposób oszukać Polaków w kwestii maseczek, szczepień – ocenił lider PO.
Polityk podkreślił, że chętnie przekaże pytanie do rządu o wprowadzenie lockdownu dla niezaszczepionych. Zaznaczył, że jeśli rząd podejmie taką decyzję i będzie ona miała rekomendację lekarzy powołanych przez ten rząd do Rady Medycznej, to będzie mobilizował swoją partię oraz opozycję do poparcia ich.
Lider Platformy Obywatelskiej wystosował też pewien apel. – Wzywam polski rząd i premiera Morawieckiego, aby ujawnił dzisiaj, jak brzmią rekomendacje Rady Medycznej, którą powołał – zaapelował Tusk.
Tusk o sytuacji na granicy: Trzeba zmobilizować cały Zachód, żeby potraktować ten problem jako problem europejski
Odnosząc się do kryzysu na granicy polsko-białoruskiej Tusk podkreślił, że od początku tej sytuacji stara się wspierać rządzących, nawet gdy jest krytyczny wobec ich działań. Lider Platformy Obywatelskiej był dopytywany o swoje działania w sprawie rozwiązania sytuacji na granicy.
– Uświadamiałem polityków europejskich, z którymi mam kontakt, że kwestia granicy powinna być traktowana jako wspólna. Można nie zgadzać się w wielu sprawach, ale sprawa granicy jest ważna dla każdego – stwierdził Tusk.
Przypomnijmy, że lider PO spotkał się niedawno z Angelą Merkel. Tusk stwierdził, że jego przesłaniem podczas rozmów był postulat mobilizacji całego Zachodu. – Jestem za długo w polityce, żeby udawać, że mogę więcej, niż naprawdę mogę. To, że lider opozycji w Polsce apeluje do tego, aby współpracować z Polską, to ważny głos dla naszych partnerów – komentował.
Zdaniem Tuska obecna władza gra kryzysem na granicy. – Jeszcze wczoraj słyszeliśmy od premiera Morawieckiego, że ten kryzys będzie trwał lata. Ja w tym słyszałem modlitwę o kłopoty. Nie mam wątpliwości, że oprócz nieudolności mamy też do czynienia z próbą cynicznego wykorzystania tego napięcia – ocenił były premier.
Lider PO podsumował, że dziś z rządami PiS "kojarzy się śmierć, ta na granicy i ta w szpitalach przez pandemię". Jak podkreślił, musi wygrać wybory, by móc zastąpić ten rząd, ale nie odpowiedział jednak na pytanie, czy zamierza zostać ponownie premierem.
– Jeśli wygram, to będziecie mieli prawo domagać się od nas decyzyjności i odpowiedzialności – zadeklarował Tusk, odnosząc się do przyszłych wyborów. Jak dodał, będzie mu zależało przede wszystkim na przywróceniu praworządności i zahamowaniu galopującej drożyzny.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut