
Małgorzata Godlewska, połówka słynnych swego czasu "sióstr Godlewskich", pochwaliła się odznaczeniem honorowym, które przyznał jej minister Adam Niedzielski. Zaskoczenia nie kryły nawet osoby od dawna obserwujące celebrytkę w sieci. Okazuje się, że kobieta należy do grupy medyków pracujących przy trzeciej fali pandemii.
REKLAMA
Skąd wzięły się siostry Godlewskie?
O siostrach Godlewskich zrobiło się głośno tuż przed Świętami w 2017 roku, gdy wrzuciły do sieci nagranie ze swoim wykonaniem piosenki "Pada śnieg", które szybko stało się viralem. Połączenie braku umiejętności wokalnych z dużym zaangażowaniem w śpiewanie okazało się przepisem na miliony odsłon i dużo hejtu.Siostry zamiast schować głowę w piasek, zaczęły nagrywać kolejne piosenki, a z czasem także pojawiać się na dyskotekach w charakterze gwiazd wieczoru. W pewnym momencie doszło jednak do sporu między Małgorzatą a Moniką (Esmeraldą) Godlewskimi, które przestały pokazywać się w sieci we dwie.
Małgorzata Godlewska - pielęgniarka
Choć Małgorzata Godlewska od początku mówiła w mediach, że jest absolwentką Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego na kierunku pielęgniarstwo i że na co dzień pracuje w jednym ze stołecznych szpitali, większość kojarzących ją osób nie miała o tym pojęcia.Dlatego gdy kobieta pochwaliła się wyróżnieniem za zasługi dla ochrony zdrowia przyznawanym przez ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, wielu internautów zaczęło wypytywać, jakim cudem zostało jej przyznane.
Godlewska po raz kolejny musiała tłumaczyć, że jest pielęgniarką. Okazuje się też, że w ostatnich miesiącach pracowała nie tylko na swoim oddziale, ale też brała dodatkowe dyżury covidowe.
"Odznaczenie dostałam (nie tylko ja) za pracę przy 3 fali, za miesiące po 450-500 godzin miesięcznie (mój oddział + dodatkowo covid), za to jak traktowałam pacjentów, ludzi z zespołu, zespoły które prowadziłam... Mam wam o tym zaśpiewać, by było jasne?" - napisała na Twitterze Małgorzata Godlewska.
I sądząc po komentarzach zaskarbiła sobie tym szacunek wielu osób. Komentujący zauważyli między innymi, że kobieta robi znacznie więcej, niż polskie celebrytki, które w pandemii częściej niż wcześniej latają na zagraniczne urlopy.
Oczywiście nie zabrakło też złośliwych komentarzy, których autorzy utrzymują, że Godlewska pracowała na oddziale covidowym "pod publiczkę". Na szczęście Małgorzaty zaczęli bronić znajomi z pracy.
"Pracowałam z Gosią w szpitalu covidowymi, w kombinezonie, gdzie pot się lał... W święta, w sylwestra... Nie robiłyśmy tego dla nagród i odznaczeń. Nikt wtedy o tym nie myślał. Ani ona, ani ja" - napisała inna pielęgniarka.
Czytaj także: