Mejza
Mejza wydał oświadczenie. fot. Maciej Luczniewski/REPORTER
Reklama.
  • Łukasz Mejza został wiceministrem sportu w rządzie PiS
  • Serwis WP przedstawił ustalenia o niejasnościach finansowych polityka
  • Mejza zapowiada kroki prawne ws. medialnych doniesień na temat jego finansów
  • Mejza zapowiedział, że podejmie "stosowne kroki prawne" ws. doniesień o jego sytuacji finansowej

    Przypomnijmy, że o Łukaszu Mejzie pisała w naTemat.pl Anna Dryjańska. Przedstawiła, jak mężczyzna rozwijał swoją karierę polityczną i biznesową na przestrzeni ostatnich kilku lat. Potem także Wirtualna Polska opublikowała swoje ustalenia o niejasnościach finansowych wiceministra sportu.
    Czytaj także:
    Handlowanie maseczkami bez atestów i niespłacone długi firmy – to doniesienia serwisu na temat Mejzy. Tymczasem sam zainteresowany za pośrednictwem mediów społecznościowych postanowił odnieść się do tego artykułu.
    "Z zaskoczeniem i niesmakiem przyjąłem publikację artykułu "Długi, wspólnicy zarzucający oszustwo, handel maseczkami i powoływanie się na wpływy. Oto tajemnice ministra Łukasza Mejzy" (...) Tekst zawiera szereg kłamstw, insynuacji i błędów faktograficznych – bezsprzecznie godzi to w moje dobre imię" – napisał na Twitterze Mejza.
    Polityk zapowiedział, że "podejmie stosowne kroki prawne". "Ewentualne powielanie kłamstw przez inne media będzie spotykać się z analogiczną, zdecydowaną reakcją z mojej strony" – dodał.
    Mejza zaznaczył, że nie będzie już "udzielać żadnych dodatkowych komentarzy w zakresie treści wspomnianego artykułu", to zadanie powierzył swoim przedstawicielom prawnym.

    Politycy o reputacji Łukasza Mejzy

    Doniesienia o długach Łukasza Mejzy nie dziwią jednak wielu polityków. Posłanka opozycji Anita Kucharska–Dziedzic, która została wybrana z tego samego okręgu (lubuskiego) oraz poseł Marek Sowa, który niedawno odwiedził Krosno Odrzańskie, rodzinną miejscowość nowego członka rządu, w rozmowie z naTemat.pl przyznali, że docierały do nich negatywne informacje o Mejzie, z oskarżeniami o przekręty włącznie.
    – Te doniesienia nie są zaskoczeniem. Poseł Mejza jeszcze jako radny wojewódzki, aspirujący polityk, miał opinię cwaniaka, człowieka bez wiedzy, bez doświadczenia, bez wykształcenia, bez żadnych osiągnięć, który przykleja się do starszych polityków – mówiła nam Kucharska–Dziedzic.
    Poseł Sowa wspomina, że sporo się nasłuchał o Łukaszu Mejzie podczas wizyty w Krośnie Odrzańskim. – To wszystko to były fatalne, dyskwalifikujące opinie, rysowała się sylwetka hochsztaplera, człowieka, który oszukiwał innych, który miał gigantyczne, niespłacone długi – dodał polityk Koalicji Obywatelskiej.
    Czytaj także:

    Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut