
Za nami inauguracja sezonu 2021/22 Pucharu Świata w skokach narciarskich i pierwsze dwa konkursy, które były transmitowane wyłącznie przez kanały należące do grupy Discovery. Koncern właśnie pochwalił się oficjalnymi wynikami oglądalności TVN i Eurosportu. W weekend blisko co trzecia osoba przed telewizorem obserwowała tam zmagania polskich skoczków w Niżnym Tagile.
REKLAMA
Jak wiadomo, po ponad 20 latach TVP straciła możliwość transmitowania zawodów Pucharu Świata w skokach narciarskich (poza konkursami organizowanymi w Polsce). Grupa Discovery nie zgodziła się udzielić Telewizji Polskiej sublicencji, dlatego teraz całe konkursy można obejrzeć wyłącznie w kanałach grupy: TVN (po raz pierwszy) i Eurosporcie, a także na platformie Player.
Eurosport nie jest kanałem ogólnodostępnym i w trakcie trwania zawodów w Niżnym Tagile nie emitował reklam. Inaczej było w przypadku TVN. Co nie dziwi – biorąc pod uwagę, że mamy tutaj do czynienia z dużym, ogólnodostępnym nadawcą komercyjnym – transmisje były kilkukrotnie przerywane blokiem reklamowym. To jednak nie spodobało się części widzów. Mimo tego, a także faktu, że w obu pierwszych konkursach nie poszło zbyt dobrze Polakom, zmagania skoczków śledziło wiele osób.
Wyniki oglądalności skoków w TVN i Eurosporcie
Portal tvn24.pl nie krył zadowolenia z wyników oglądalności. "TVN i Eurosport 1 miały łącznie aż 30-procentowy (w sobotę) i 25-procentowy (w niedzielę) udział w rynku" – napisano na stronie. Zacytowano też dyrektora programowego TVN Edwarda Miszczaka."W naszym studiu była energia, świeżość, merytoryczne informacje, nowe technologie i świetna współpraca prowadzących. Jak zawsze swoją klasę pokazali też komentatorzy. Wyniki oglądalności są bardzo obiecujące i już nie możemy się doczekać kolejnych konkursów i pierwszych sukcesów polskich skoczków" – oznajmił Miszczak.
Jak podał tvn24.pl, łącznie w TVN, Eurosporcie 1 i Playerze "transmisje przyciągnęły przed ekrany aż 9 milionów widzów". Te liczby przytoczył też dziennikarz TVN Damian Michałowski."Skokoholików w Polsce jest duuuużo" – skwitował to na swoim profilu na Twitterze.
