
Spotkanie ma się odbyć w środę. Na zaproszenie marszałek Sejmu odpowiedziały PO, PSL, Lewica, Polska2050 oraz Konfederacja, choć jednocześnie ze strony polityków nie brak ostrych słów pod adresem rządu. "Totalna władza poniosła w walce z pandemią totalną klęskę. Próbują zrzucić odpowiedzialność za trudne decyzje na opozycję" – komentował lider PSL. W PiS się na to burzą. Oto, czego oni spodziewają się po tych rozmowach.
"Od roku apelowaliśmy do rządzących o współdziałanie"
Przypomnijmy, marszałek Sejmu Elżbieta Witek chce rozmawiać o projekcie przepisów umożliwiających pracodawcom pozyskiwanie wiedzy o tym, czy pracownik jest zaszczepiony przeciw COVID-19. Sprawa ewentualnej ustawy wzbudza kontrowersje w samym PiS.Jakie oczekiwania po spotkaniu
– My naprawdę jesteśmy otwarci na współpracę i dobre, konstruktywne pomysły również ze strony opozycji. Nikt nie jest alfą i omegą. Posłowie z klubu PiS niestety również mogą wszystkiego nie wiedzieć. Bardzo się cieszę, że takie rozmowy się odbędą, natomiast mało wierzę w konstruktywność tych rozmów. Dlaczego? Ciągle słyszę krytykę i uwagi, nie słychać natomiast o konstruktywnych propozycjach opozycji – mówi naTemat Tadeusz Chrzan, poseł PiS, członek sejmowej Komisji Zdrowia.Czy rząd ma strategię
Po stronie opozycji słychać też o braku strategii rządu do walki z pandemią. Wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL) ocenił, że to "zaproszenie jest rozpaczliwą próbą przyznania się do braku jakiejkolwiek strategii działania".To samo dotyczy strategii walki z samą chorobą, czyli szybkie reakcje w postaci ogłaszania lockdownów w odpowiednich momentach oraz ratowanie życia i zdrowia ludzi poprzez stworzenie szpitali tymczasowych. Nigdy nie mieliśmy takich sytuacji jak w krajach zachodniej Europy, że w szpitalach brakowało miejsc. Zawsze mieliśmy "górkę" lekarzy, łóżek i respiratorów.
