Radna chwali się, że jechała 170 km/h i nie dostała mandatu
Sprawę opisują serwis goleniow.net oraz Portal Samorządowy. Lokalny skandal zyskał już rozgłos ogólnopolski. Jego bohaterką stała się radna lokalnego komitetu KWW Nowa Jowita Pawlak.Radna Pawlak w czasie przerwy w sesji Rady Miasta chwaliła się swemu koledze, że na nowej trasie do Kołobrzegu jedzie się wyśmienicie. Opowiedziała jak jechała nową drogą z prędkością 170 km/h. I choć została przyłapana na wykroczeniu przez policjantów w nieoznakowanym radiowozie, to sprawa skończyła się jedynie pouczeniem.
Jechali BMW, słuchaj, nieoznakowanym i ja wyprzedzałam, a on wiesz, za mną się chował. I tak trzy razy. Aż za tym trzecim razem mnie wyprzedził, włączył te światła FOLLOW ME i POLICJA, musiałam zjechać. Dobrze, że Przemek ze mną jechał. To mówi: no wiecie panowie, no żona mnie tu wiezie na wczasy, nie, że ten. I on mówi – no dobra, to tylko pouczenie. A miałam 170, tak jak mnie nagrał.
Dalej radna opowiadała, że to nie jedyny raz, kiedy zdecydowanie przekroczyła prędkość. Innym razem zdarzyło się to na trasie "stargardzkiej". Wtedy jechała 169 km/h nową BMW 5. Jak chwaliła się koledze, w tym samochodzie "się prędkości nie czuje".
Radna Jowita Pawlak sprawy jak dotąd nie skomentowała, choć na jej oficjalnym profilu samorządowym internauci wspominają o rozmowie przy włączonym mikrofonie.
Zawodowa solidarność wśród policjantów
W naTemat pisaliśmy, że policjanci i ich bliscy mandatów raczej nie dostają za to, za co zwykły śmiertelnik mógłby stracić prawo jazdy.Spokojnie, to nie jest aż tak, że policja jest zupełnie bezkarna. Jak ktoś naprawdę przegnie, to kara jest. No, ale to musi być już taka sprawa, którą trudno ukryć - jazda po pijaku, ranni, zabici. Za zwykłe wykroczenie jednak policjant policjantowi mandatu raczej nie wystawi. Jeden pokazuje legitymację, drugi życzy mu szerokiej drogi i tyle.