Jarmark we Wrocławiu tylko dla bogatych? Internauci oburzeni: Tak kosmicznych cen jeszcze nie było
redakcja naTemat
23 listopada 2021, 16:28·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 23 listopada 2021, 16:28
"25 zł za pajdę chleba ze smalcem… żart nad żarty" – bulwersują się internauci, którzy nie mogą uwierzyć w wysokość cen na tegorocznym jarmarku bożonarodzeniowym we Wrocławiu. Niektórzy podkreślają jednak, że to w zasadzie nic nadzwyczajnego.
Reklama.
W mediach społecznościowych pojawiają się liczne komentarze o wysokich cenach, jakie dyktują w tym roku właściciele stoisk na bożonarodzeniowych jarmarkach
Internauci narzekają przede wszystkim na horrendalne ceny we Wrocławiu
19 listopada w wielu polskich miastach wystartowały świąteczne jarmarki. Targi co roku cieszą się sporą popularnością i przyciągają do siebie prawdziwe tłumy. To miejsca ze specyficznym klimatem, który po prostu trzeba lubić, bo też niektórym nie podobają się długie kolejki do stoisk i przede wszystkim ceny.
Zwykle na jarmarkach jest drogo i to nie powinno chyba nikogo zaskakiwać, ale w tym roku ceny aż zwalają z nóg – tak przynajmniej twierdzą internauci, którzy publikują w mediach społecznościowych zdjęcia cenników z wybranych stoisk.
"25 zł za pajdę chleba ze smalcem… żart nad żart. Oscypek z żurawinką 5 zł co roku, kupowałam po jednym w każdym domku, w tym roku zakończę na jednej sztuce na cały jarmark", "Jak zobaczyłam szaszłyk za 38 zł to mi szczęka opadła", "Ziemniaki 15 zł. Złoty interes tam ktoś robi" – między innymi w taki sposób internauci komentują ceny na tegorocznym jarmarku bożonarodzeniowym we Wrocławiu.
Wiele osób oceniło, że ceny są znacznie wygórowane, nawet jak na szalejącą obecnie inflację. I faktycznie szaszłyk za 38 zł, biała kiełbasa za 25 zł oraz porcja ziemniaków za 12 zł to kwoty, które mogą szokować.
Ale pamiętajmy, że na bożonarodzeniowych jarmarkach jest drogo z reguły i to nie tylko w stolicy Dolnego Śląska. Bo podobne ceny mają być także w Gdańsku czy w Krakowie, gdzie jarmark się dopiero rozkłada. "Ja byłem niedawno w Krakowie na rynku. Rosół dla dwójki dzieci będzie tam za 50 zł. Pozdrawiam" – skomentował internauta.
"Sęk w tym, że takie ceny zawsze były we Wrocławiu na Jarmarku. Osobiście jestem do tego przyzwyczajony, bo tego typu ceny to nic dziwnego na różnego typu festynach i innych imprez masowych" – zwrócił uwagę jeden z użytkowników Twittera.
Niektórzy internauci zwrócili też uwagę na fakt, że "ceny, cenami, ale jakość tych produktów i jedzenia naprawdę mogłaby być lepsza". Z kolei jeszcze inni podkreślili, żeby pamiętać o tym, ile kosztuje wynajęcie stoiska na miesiąc i jakie są koszty pracownika.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut