Legia Warszawa musi przechytrzyć Lisy. Mistrzowie Polski liczą na cud i odrodzenie w Anglii
Krzysztof Gaweł
25 listopada 2021, 10:39·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 25 listopada 2021, 10:39
Legia Warszawa w 5. kolejce Ligi Europy zmierzy się z Leicester City na jego King Power Stadium i nie może przegrać, jeśli marzy o awansie do fazy pucharowej rozgrywek oraz milionowej premii od UEFA, która za ten awans jest wypłacana. Jak to w życiu bywa, łatwiej to napisać, niż zrobić, ale Wojskowi mają los we własnych rękach. Po serii porażek i klęsk być może odrodzenie zacznie się w pucharach. Początek starcia o 21:00.
Reklama.
Niezwykle trudna misja Legii Warszawa w Lidze Europy
Legia Warszawa w ostatnim czasie wygrała tylko jeden mecz z mocnym rywalem i w zasadzie po tym meczu kryzys na dobre zaczął trawić mistrzów Polski. To było 30 września, gdy na Łazienkowskiej 3 faworyzowane Leicester City uległo miejscowym 0:1 po bramce Mahira Emrelego. Od tego czasu mistrz Polski przegrał osiem z dziewięciu gier, wygrał jedną, 1:0 ze Świtem Skolwin w Pucharze Polski.
Tymczasem seria porażek w PKO Ekstraklasie wzrosła do siedmiu kolejnych i Legia jest w strefie spadkowej. W Lidze Europy mistrzowie Polski byli na koniec września liderem grupy C z kompletem punktów, dwoma wygranymi i bez straconego gola. Brzmi jak fantastyka? A to prawda, wszystko działo się raptem dwa miesiące temu. Od tego czasu kryzys stał się w Warszawie codziennością.
Ratować sezon w PKO Ekstraklasie, ratować awans w pucharach
Wyrzucono Czesława Michniewicza, zarząd zabrał się na piłkarzy, pojawił się nowy trener Marek Gołębiewski i... wszystko na nic. Warszawianie przegrywają mecz za meczem, seria sięgnęła siedmiu kolejnych w PKO Ekstraklasie, gdzie nikt już nie marzy o pogoni za czołówką, ale o punktach i ucieczce ze strefy spadkowej. To najgorszy sezon klubu od 85. lat, a przecież mamy dopiero listopad.
Warszawianie są rozdarci między koniecznością ratowania się w lidze, gdzie mają już na koncie dziesięć (!) porażek, a szansą awansu w pucharach, gdzie zarabia się wielkie pieniądze i gdzie można złożyć do kupy budżet na kolejny rok. Jak się okazuje, to wcale nie jest łatwe zadanie, nawet mistrz Polski nie może mu sprostać i płaci za to ogromną cenę. Czy słusznie?
Czy Legia Warszawa może awansować? Scenariusze
Tego nie wiemy, wiemy że w LE wszystko może się jeszcze zdarzyć. W środę dość niespodziewanie Spartak Moskwa ograł SSC Napoli (2:0) i sytuacja w grupie stała się niezwykle zagmatwana. Legia z Włochami przegrała dwa razy (0:4 i 1:4), ale wciąż jest trzecia i traci do liderów z Moskwy i Neapolu raptem punkt. A nas Lisami ma jeden przewagi.
Porażka w Anglii (byłaby piątą z rzędu na każdym froncie) oznaczać będzie, że to Leicester City zostanie liderem grupy. Remis w Anglii daje Legii znakomitą sytuację przed ostatnim meczem, w którym podejmą Spartaka na swoim terenie. Wygrana? Tego scenariusza pozwolimy sobie nie omawiać, bo wydaje się więcej niż fantastyczny. Awans wciąż jest możliwy, nawet w wypadku porażki.
Lisy to oczywiście faworyt, choć mają jedno wspólne z naszą ekipą - nie wygrały meczu od miesiąca. Dwa remisy i dwie porażki to bardzo słabo, jak na zespół z ambicjami. I na pewno w czwartek piłkarze Brendana Rodgersa ruszą na murawę, by się przełamać. Tak samo jak Legia Warszawa. Cud? Być może będzie naszej ekipie potrzebny, a może wystarczy dobra gra. Wszak w piłce wszystko jest możliwe.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut